niedziela, 30 grudnia 2012

Pułapki ubezpieczycieli na polu klęsk żywiołowych

Pułapki ubezpieczycieli na polu klęsk żywiołowych

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Ostatnimi czasy nasz kraj doświadczył poważnych klęsk żywiołowych. Przez Polskę przewinęły się powodzie, śnieżyce a nawet odnotowano jedno trzęsienie ziemi.

Zawsze po takich tragediach możemy oglądać w telewizji rozdygotane i zdruzgotane ofiary tych kataklizmów. Płaczące kobiety i ich zdenerwowani mężowie którzy, pozując na silnych, dorzucają do każdej wypowiedzi dla telewizji kilka siarczystych przekleństw. Jednak w ich głosie możemy doszukać się nutki rozpaczy, którą tak bardzo próbują ukryć. Zresztą nie tylko powodzie rujnują ludzkie domy, wystarczą częste letnie burze, aby cały rodzinny dobytek uległ zniszczeniu.

Nie ma jednak co czekać z założonymi rękami by jakiś kataklizm dotknął też nasz dom. Możemy ubezpieczyć nasz majątek od takich kaprysów Matki Natury. Żeby jednak dokonać tego właściwie, musimy wiedzieć jak to zrobić.

W zakładzie ubezpieczeniowym powinniśmy zapytać się o polisę chroniącą od ognia i innych przypadków losowych. Usługa ta może kosztować od 200 do 600 zł, w zależności od wartości naszego domu.

Jednak mając do czynienia z tymi ubezpieczeniami jesteśmy narażeni na większą ilość kruczków prawnych niż w przypadku innych. Warto zatem wyjątkowo ostrożnie przyjrzeć się polisie, którą podpisujemy.

Mieszkając na terenie zalewowym, gdzie ryzyko wystąpienie powodzi jest wyższe niektóre towarzystwa ubezpieczeń mogą odrzucić nasze starania o ubezpieczenie od kataklizmów. Są to jednak tylko nieliczne przypadki, lecz większość agencji może podnieść nam wartość składki. Zanim podpiszemy taką umowę, warto skorzystać też z pomocy dobrego prawnika. Zdarzają się bowiem przypadki, gdy ubezpieczyciel wypłaca nam śmieszną kwotę za pozyskane straty.

Musimy też być przezorni, kiedy nasz dom liczy sobie wiele lat i nie był remontowany od dłuższego czasu. Jeśli dom jest starszy niż 40 lat i dotknie go kataklizm pogodowy to mimo tego, że wcześniej został ubezpieczony, nie mamy co liczyć na odszkodowanie pozwalające nam na odbudowę budynku.

Również na posiadaczy wyremontowanych domów czyhają zasadzki prawne. Już spokojniejsi mogą być ci, którzy mieszkają w nowych posiadłościach, jednak też muszą być czujni. Ich zaskoczyć może tzw. niedoubezpieczenie. Takie zdarzenie ma miejsce, kiedy suma ubezpieczenia jest niższa od rynkowej wartości nieruchomości. Aby lepiej to przedstawić, musimy wyobrazić sobie dom warty 1 mln złoty, załóżmy teraz, że mamy wykupioną na niego polisę w kwocie 500 tys. Wartość pozornie duża, ale niedoubezpieczenie wynosi 50%, co oznacza, że jako właściciele opisywanego domu, w przypadku gdy np. zaleje go powódź, dostaniemy tylko 250 tys. złoty. Agenci ubezpieczeniowi niestety często ukrywają ten fakt.

Warto zatem, oprócz obowiązkowych ubezpieczeń samochodu OC, wykupić ubezpieczenie od kataklizmów i dokładnie przestudiować OWU, zwłaszcza, że czasem ubezpieczenie NNW nie wystarcza.

---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak zredukować składki ubezpieczenia komunikacyjnego?

Jak zredukować składki ubezpieczenia komunikacyjnego?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Każdy posiadacz samochodu chciałby jak najbardziej zredukować koszty utrzymania swojego auta i to nie powinno dziwić, w końcu każdy chce zaoszczędzić.

Z tego też powodu, szuka najtańszych stacji benzynowych, stara się jeździć ekonomicznie, ale też w ramach możliwości, bezkolizyjnie i ostrożnie, wszystkie naprawy zleca małym warsztatom, których usługi są niższe niż u fachowców z wyższej półki. Co jednak zrobić, gdy spotykamy się z wykupem ubezpieczenia samochodowego? Jak obniżyć koszty? Kierowcy często przepłacają, nie zadając sobie trudu, żeby poszukać tańszego odpowiednika ich ubezpieczenia. Wiąże się to, oczywiście, z pewnym wysiłkiem intelektualnym, chociaż dziś, kiedy możemy korzystać z różnorakich porównywarek, zostaje on zredukowany do minimum. Wystarczy tylko odrobina zaciekawienia tematem.

Warto zwrócić uwagę na warianty ubezpieczeniowe- nie każdy wie, że istnieje pakiet warsztatowy- droższy i pakiet podstawowy (zwany też wyceną)- tańszy. Gdzie jest różnica? Oprócz nazwy, obie opcje różnią się od siebie sposobem kalkulacji naprawy. Wariant droższy, po uprzednim skonsultowaniu, pokrywa koszty na podstawie faktur z warsztatu uwzględniając ceny części pojazdu i średnią stawkę za godzinę na danym terenie. Tak sporządzony kosztorys przechodzi przez filtr fachowców z warsztatu, którzy mogą tak sporządzony dokument zaakceptować lub nie. Możliwość nie zaakceptowania zachodzi, gdy w kosztorysie nie zostaną uwzględnione wszystkie części pojazdu, które są potrzebne do jego naprawy. Przy pierwszych oględzinach nie zawsze zostanie dostrzeżona każda szkoda, w takim wypadku musimy zgłosić konieczność dokonania ponownych oględzin. Z drugiej strony, w wariancie tańszym nie zostanie uwzględniona amortyzacja i podatek VAT, przez co będziemy zmuszeni do dopłacenia do koniecznych napraw z własnej kieszeni.

Kolejny sposób obniżenia składki za autocasco, zakłada nie wykupywanie pełnego ubezpieczenia AC. Mamy możliwość zrezygnowania z opcji ubezpieczenia kradzieży pojazdu. Polisa będzie nas jednak chroniła przed stratami poniesionymi poprzez kolizję z innym autem lub w wyniku następstw kataklizmów pogodowych.

Możemy również zmniejszyć zakres terytorialny, na którym będzie nas obowiązywało nasze ubezpieczenie. Jeśli jednak często wyjeżdżamy za granicę, warto wykupić droższą polisę. Należy mieć też na uwadze, to, że nasze ubezpieczenie może nas nie chronić w całej Europie. Nie mamy co liczyć na bezpieczeństwo w krajach byłego ZSRR-u, chyba że rozszerzymy nasze AC. Kłopot często pojawia się gdy w grę wchodzą Litwa i Łotwa, które należą już do Unii Europejskiej, ale w dalszym ciągu jest na tych krajach odbite piętno kraju, który należał niegdyś do ZSRR. Różne towarzystwa inaczej rozpatrują tą kwestię, warto zwrócić na to szczególną uwagę, kiedy planujemy podróże na Wschód.

Warto skonsultować wszystkie te kwestie z profesjonalnym agentem ubezpieczeniowym, który doradzi nam jak skutecznie obniżyć naszą składkę za ubezpieczenie komunikacyjne bez niepotrzebnego nam ryzyka.

---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bezpieczne wakacje

Bezpieczne wakacje

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Planując letni wyjazd, pełni optymistycznego nastawienia, nie przewidujemy przykrych wypadków, które mogą nam się przytrafić podczas pobytu w obcym kraju.

Często jednak, ogarnięci wakacyjnym entuzjazmem, zapominamy o tych wszystkich przypadkach (a jest ich coraz więcej), gdzie ludzie oprócz opalenizny i fantastycznych wspomnień przywożą złamaną nogę lub uszkodzony sprzęt. Co zrobić, żeby nie powtórzyć ich losu?

Przede wszystkim musimy zastanowić się która oferta ubezpieczeniowa jest dla nas najkorzystniejsza. Każde towarzystwo ubezpieczeniowe oferuje całkiem inny pakiet w zależności od potrzeb urlopowicza. Priorytetem jest sprawdzeniem, która firma ma siedziby w wielu krajach i czy istnieje możliwość skontaktowania się z ubezpieczycielem z każdego zakątka świata. Istotna jest również kwestia ubezpieczeniowego podziału globu na cześć krajów Europy i tych położonych w basenie morza śródziemnego oraz na resztę świata. Pierwszy wariant jest oczywiście tańszy w porównaniu do drugiego. Koszty zależą również od faktu czy wybierzemy opcję podstawową czy luksusową. Główną różnicą pomiędzy tymi pakietami jest wartość sumy gwarancyjnej, czyli maksymalnej kwoty, jaką może otrzymać klient od ubezpieczyciela. Pamiętajmy też o tym, że przy wybieraniu odpowiedniego dla nas ubezpieczenia musimy wziąć pod uwagę długość naszego urlopu. W tej branży panuje zależność- im dłuższy wyjazd tym tańsza opłata za jeden dzień pobytu za granicą, dobrze rozpatrzeć opcje wykupienia polisy całorocznej, gdy często gdzieś wyjeżdżamy.

Ubezpieczenie turystyczne chroni nas również, w razie gdy stracimy nasz cenny bagaż, zrezygnujemy z wakacji z poważnych przyczyn lub kiedy zachorujemy. W tym ostatnim przypadku, mamy 7 dni od przyjazdu do ojczystego kraju na pokazanie odpowiednich dokumentów- rachunków za lekarstwa i diagnozy lekarskiej- towarzystwu ubezpieczeń. Dopiero po wypełnieniu tych formalności, mamy szanse na odzyskanie pieniędzy wydanych na leczenie. Trzeba mieć na względzie fakt, że odszkodowania nie dostaniemy, gdy nasze obrażenia będą wynikiem nieudanej próby samobójczej lub gdy uszczerbków na zdrowiu doznaliśmy w skutku picia alkoholu lub spożywania innych używek. Nie mamy co liczyć na odszkodowanie również w przypadku gdy złamiemy prawo. Jeśli jesteśmy fanatykami sportów ekstremalnych, warto ubezpieczyć się dodatkowo, ponieważ ubezpieczenie standardowe nie uchroni nas przed urazami, na które jesteśmy narażeni.

Na pewno każdy, szukając informacji na temat ubezpieczeń podróżniczych natknął się na termin „OC turystyczne”. Wykupienie takiej polisy to bardzo dobra inwestycja, która może nam oszczędzić wielu niespodziewanych kłopotów prawnych. W przypadku gdy uszkodzimy sprzęt innego turysty, owy poszkodowany może pozwać nas do sądu. Polisa pokryje wszelkie koszty związane z zatrudnieniem adwokata podczas procesu. Firma ubezpieczeniowa, w celu ochrony przed oszustami łasymi na pieniądze, nie bierze odpowiedzialności za szkody, które wyrządziliśmy naszym bliskim. Nie mamy co liczyć na odszkodowanie gdy w wyniku naszych działań ucierpi środowisko naturalne, lub gdy dopuścimy się aktów wandalizmu po spożyciu substancji odurzających, w tym alkoholu.

Mamy do wyboru wiele ofert jeśli chodzi o dziedzinę ubezpieczeń turystycznych. Towarzystwa ubezpieczeniowe, walcząc o klienta, prześcigają się w promocjach i udogodnieniach dla klienta. Już teraz jest możliwość kupienia ubezpieczenia przez internet, dodatkowo dopasowując ją do indywidualnych wymagań. Należy jednak trzymać rękę na pulsie i przed podpisaniem dokumentu dokładnie przestudiować jej treść, ponieważ , tak jak w każdej umowie czają się tam na nas nieźle zakamuflowane pułapki, skrywające się pod postacią małych druczków i gwiazdek, wprawiając nas w zakłopotanie licznymi terminami pochodzącymi z fachowego słownika.

---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Agent czy broker - czyli kto jest kim?

Agent czy broker - czyli kto jest kim?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Ile się mówi o poświęceniu uwagi na wszystkie punkty zawarte w polisie. Jak mantrę powtarzane są słowa- zastanów się dwa razy, zanim podpiszesz.

Obecnie na rynku jest tak dużo towarzystw ubezpieczeniowych, które oferują nam różne, ciekawe oferty dotyczące np. ubezpieczenia szyb, że w razie gdyby coś nam nie podpasywało, zawsze możemy się przerzucić na to co proponuje inna firma. Pytanie tylko co mamy zrobić, gdy umowa okraszona jest fachowym słownictwem, którego nie rozumiemy. Wszelkie kruczki prawne są tak zakamuflowane, aby zwykły zjadacz chleba nie mógł dostrzec podchwytliwości. Przy okazji tych przykazań, często wspomina się o potrzebie zatrudnienia konsultanta przy podpisywaniu umowy. I tu pojawia się problem. Czytając różne artykuły z zakresu ubezpieczeń, możemy spotkać się z pojęciem brokera lub agenta ubezpieczeniowego. Wiele osób żyje w przekonaniu, że obie te nazwy możemy stosować zamiennie. Otóż nie. W tym artykule, postaram się rozwiać wątpliwości i pokazać czym różni się zakres pracy wykonywany przez tych specjalistów.

Pierwszą zasadniczą różnicą jest fakt, że agent ubezpieczeniowy działa na zlecenie któregoś z towarzystw ubezpieczeniowych. Sumiennie reprezentuje jego interesy, starając się aby klient miał jak najlepsze zdanie na temat jego zleceniodawcy, wychwalając go i naświetlając wszystkie jego atuty. Co innego broker. Osoba wykonująca ten zawód jest niezależna, działanie w interesie jakiejkolwiek firmy oferującej świadczenia w zakresie ubezpieczeń jest zabronione. Dlatego też wydaję się być dla potencjalnego klienta bardziej wiarygodny i zaufany.

Agent ubezpieczeniowy posiada taryfy składek danego zakładu ubezpieczeń, na podstawie których przedstawia klientowi ofertę. W przypadku brokera sprawa wygląda trochę inaczej. Poznaje on preferencje i wymagania ustalone przez osobę, szukającą odpowiedniej polisy. Następnie porównuje te warunki do ofert rożnych firm ubezpieczeniowych, w razie potrzeby negocjuje, aby bardziej dopasować polisę do swojego klienta.

Nie oznacza to, że w zupełności powinniśmy zaniechać pomysł korzystania z usług agenta ubezpieczeniowego, uważając, ze jest on bezsprzecznie gorszy od brokera. Otóż główną i zasadniczą wadą obsługi brokerskiej jest to, że wymaga ona większego nakładu czasowego niż w przypadku pracy agenta. Broker musi sprecyzować wymagania klienta, następnie wysyłać owe zapytania ofertowe do rożnych agencji ubezpieczeniowych i czekać na odpowiedź od ich pracowników. Później zestawić propozycje i przedstawić je klientowi, oczywiście uzupełniając wszystko własnymi rekomendacjami. Kiedy zależy nam na czasie, lepiej zatrudnić do pomocy agenta ubezpieczeniowego, zwłaszcza jest to korzystne gdy mamy do wykupienia indywidualną polisę AC. Brokera powinna zatrudnić osoba, która do ubezpieczenia ma całą flotę aut, wtedy może on zaprezentować oferty np. umowy generalnej.

---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak manipuluje nami ubezpieczyciel

Jak manipuluje nami ubezpieczyciel

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Niedawno zostałeś posiadaczem nowego samochodu, ale jesteś tak zapracowany, że nie masz kiedy przejrzeć ofert od ubezpieczycieli. Chciałbyś wybrać jak najlepiej, bo koledzy ostrzegali cię, że składka OC nieźle spustoszyła ich portfele.

A już wystarczą Ci wysokie koszty za utrzymanie samochodu i szalona zwyżka cen za benzynę. Siadasz po pracy przed telewizorem i co widzisz? Reklama ubezpieczeń- najtańsze ubezpieczenie OC za 1208 zł, a pakiet z AC niewiele ponad dwa razy tańszy, dodatkowe promocje dla mieszkańców Wrocławia, a może być jeszcze taniej, bo reklamujące się towarzystwo ubezpieczeniowe uwzględnia także zniżki jakie miałeś u poprzedniego ubezpieczyciela. Czyż to nie cudowna perspektywa? W końcu masz problem z głowy.

Niestety, okazuje się, że reklamodawcy trochę naginają fakty na swoją korzyść, próbując wykorzystać naszą uśpioną czujność. Zwabieni fantastyczną ofertą i tanią ceną, biegniemy do siedziby ubezpieczyciela, a tam dopiero otwierają nam oczy. Oczywiście jest możliwość płacenia składki OC o takiej wartości jak było powiedziane w reklamie. Muszą być jednak spełnione pewne warunki. Oprócz tego, że wymaga się od ciebie, abyś był mieszkańcem Wrocławia, musisz mieć dziecko do lat 6, samochód parkować w garażu, prawo jazdy mieć od co najmniej 10 lat, awarie będziesz usuwał w nieautoryzowanych warsztatach samochodowych. Jest jeszcze kilka kryteriów, które muszą być spełnione, ale już teraz wygląda to nie tak różowo jak wydawałoby się wcześniej.

Co gorsza, nawet jeśli wszystkie te warunki zostaną spełnione to i tak mogą cię czekać różne niespodzianki w postaci kruczków ukrytych gdzieś w umowie. Niespełnienie któregoś z wyżej wymienionych warunków może się sprowadzać do tego, że składka za pakiet OC AC wzrośnie dwukrotnie, albo i jeszcze więcej.

W reklamie zostało wyeksponowane to co w ubezpieczycielu najlepsze. Umiejętnie chowając wady, wie, że jest w stanie pozyskać wielu klientów. Zachęceni ofertą, ludzie biegną do swojego ubezpieczyciela. Następnie są przerażeni ilością punktów, którą muszą spełniać, aby uzyskać cenę składki promowaną w reklamie. Jednak na tyle zmęczeni szukaniem odpowiedniej oferty, że podpisują umowę o polisę OC. I tak właśnie działa ten mechanizm.

---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl