sobota, 16 kwietnia 2011

Kilka słów na temat odszkodowań komunikacyjnych 5%

Kilka słów na temat odszkodowań komunikacyjnych 5%

Autorem artykułu jest Agnieszka Bartoszewska



Jeśli interesują Cię odszkodowania komunikacyjne 5% to zapraszam do zapoznania się z krótką treścią na ten właśnie temat.
Odszkodowania komunikacyjne 5% to uzyskanie rekompensaty za poniesione straty. Każdy posiadacz czy właściciel pojazdu mechanicznego samochodu, motoru, ciągnika rolniczego itd. Ma obowiązek zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC za szkody powstałe w związku z ruchem posiadanego przez niego pojazdu.. Ubezpieczenie to chroni posiadacza lub kierującego pojazdem przed finansowymi konsekwencjami szkód wyrządzonych osobom trzecim. Zakład ubezpieczeń wypłaca za posiadacza pojazdu odszkodowanie na rzecz poszkodowanego na przykład odszkodowania komunikacyjne 5% . Ubezpieczenie chroni więc z jednej strony majątek sprawcy szkody, z drugiej natomiast gwarantuje poszkodowanemu zaspokojenie jego roszczeń. Umowę ubezpieczenia zawiera się z posiadaczami pojazdów mechanicznych, którzy rejestrują w Polsce pojazdy samochodowe, motocykle, motorowery, ciągniki rolnicze i przyczepy, oraz z posiadaczami pojazdów wolnobieżnych. Zakład Ubezpieczeń w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie dokonuje wypłaty odszkodowania między innymi Odszkodowania komunikacyjne 5%. Wypłata odszkodowania powinna być dokonana najpóźniej w terminie 90 dni.
---

Odszkodowania komunikacyjne 5%


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Emerytura, czyli życie w nędzy bez pieniędzy

Emerytura, czyli życie w nędzy bez pieniędzy

Autorem artykułu jest Arkadiusz F Pluta



Każdy pracownik liczy na na emeryturę. Czy na pewno ją dostaniesz? Uważaj, możesz się przeliczyć! Emerytura państwowa wcale nie jest taka pewna!!! Kształt systemu emerytalnego tworzy się na naszych oczach a końcowy wynik może nas w przyszłości bardzo zaskoczyć!
Ostatnio podano w mediach, że niejaki Adam Mielczarek od dziewięciu lat nie zapisał się do żadnego funduszu emerytalnego. W sądzie domagał się jasnej odpowiedzi, czy państwo może zmuszać obywateli do odkładania na emeryturę. Chciał on by państwo przelało te pieniądze na jego prywatne konto. Zgodnie z założeniami reformy emerytalnej pieniądze z tzw. drugiego filara miały być własnością obywateli i podlegać dziedziczeniu. Konstytucja jasno mówi, że obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego, ale nie do obowiązku. Niestety przegrał, ponieważ Sąd Najwyższy stwierdził, że te pieniądze są własnością publiczną. Możliwe, że dalej rozegra się walka przed Europejskim Trybunałem. Następny obrazek z mediów to strajk Poczty Polskiej, który spowodował, że emeryci nie otrzymali na czas emerytury. Muszą oni czekać łaskawie, aż pocztowcy łaskawie otworzą podwoje i wypłacą im należne pieniądze. Tak nawiasem mówiąc z tego cieszą się prywatni dostawcy usług pocztowych. Natomiast handel internetowy dostał też nauczkę, że mariaż z państwowym molochem to niezbyt udany związek. Ale wracam do emerytur i przyszłych emerytów. W ogólnym mniemaniu każdego z nas jest pewność, że emerytura po latach harówki należy się jak psu buda. Czy na pewno tak jest?! Kto zna werdykt Trybunału Konstytucyjnego z 7 lutego 2006 (Sygn. akt SK 45/04) ten nie będzie zdziwiony. Otóż ten werdykt był odpowiedzią dla pewnego profesora, który chciał otrzymywać emeryturę i dalej pracować. Mędrcy z Trybunału stwierdzili, że państwo ma prawo ograniczyć (także zabrać) emeryturę (np. uchwalając odpowiednią ustawę), jeśli obywatel ma inne dochody lub otrzymuje wynagrodzenie. Nasz profesor może dalej pracować, ale emeryturę dostanie wtedy, gdy przestanie pracować. Wykładnia ta jest jednak bardzo szeroka, bo jeśli posiadamy jakiekolwiek dochody czy źródła utrzymania, to możemy nie zasługiwać na emeryturę. Najlepiej być biednym jak mysz kościelna lub niezdolnym do pracy. Zabranie emerytur bogaczom prawdopodobnie dobrze się będzie sprzedawać w kampaniach wyborczych, nieprawdaż? Reasumując wychodzi, że nasz zreformowany system emerytalny (notabene wzorowany na reformie w Chile pod rządami Pinocheta) to bardzo wydajny mechanizm. Polega on na tym, że pracownik przymusowo oddaje składki na ubezpieczenie społeczne pośrednikowi-państwu. Tuż po osiągnięciu wieku emerytalnego najprawdopodobniej okaże się, że otrzyma emeryturę w wielkości około 50 % obecnego wynagrodzenia Tak mówią oficjalne prognozy i wyliczenia. Jeżeli nam to nie odpowiada, to możemy dalej pracować i być może otrzymamy więcej, jeśli dożyjemy. Jeśli umrzemy, to nasi krewni mają „wielkie nic”. Ci szczęśliwcy, którzy się jednak zdecydują, powinni przy okazji posiadać „najlepiej mniej niż zero”, bo przecież emerytura zapewni im godne życie!!! Ale co robi nasz łaskawca, czyli państwo?

Primo, to on ustala reguły systemu emerytalnego i w każdej chwili może je zmienić np. podwyższając wiek emerytalny.

Secundo, pilnuje, aby jak najwięcej kasy płynęło do jego kieszeni. Oto kilka przykładów na poparcie tej tezy. Pobiera prowizje w drugim filarze dwa razy większe niż średnia rynkowa. Przy wypłacie pieniędzy tym szczęśliwcom, którzy zasłużą pobierze następne prowizje. Gdy będziemy krótko żyć, to zabierze wszystko lub to, co zostanie. Innym znanym mi przykładem z rodzinnej historii, było przekazanie gruntów na państwo w zamian za rentę lub emeryturę rolniczą. Tym sposobem państwo przejmowało wszystko, co miało wartość w zamian za jałmużnę.

Tertio, bardzo dobrze reklamuje swój złotodajny system. Wmawia się nam, że jest to system tzw. współodpowiedzialności pokoleniowej, w którym dzieci finansują emeryturę swoim rodzicom. W praktyce okazuje się tak, że ciężko-pracujące dzieci owszem finansują tą emeryturę, ale nie swoim rodzicom (np. służbom mundurowym lub innej uprzywilejowanej grupie). Natomiast ich rodzice otrzymują głodową emeryturę i nie stać ich na leki. Następnym sloganem było, że przynajmniej pieniądze z drugiego filara będą dziedziczne w porównaniu do pierwszego filara. Już dzisiaj wiemy, że to tylko złudzenie. Politycy wiedzą lepiej jak spożytkować te pieniądze, a przeciętny Kowalski na pewno nie poradziłby sobie z tym zadaniem. Najważniejszym jednak sloganem reformy emerytalnej było to, że możemy mieć większą emeryturę niż nasi rodzice i wygrzewać stare kości na plażach w tropikach. Sprawcą tego cudu będą spece od finansów, którzy inwestują nasze pieniądze w papiery wartościowe. Zapomniano jednak dodać, że papiery czasem spadają. Kiedy przyjdzie dzień wypłaty z drugiego filara, nasze dostępne środki mogą być mocno ograniczone?!! Oczywiście wina spadnie z ust polityków na nieudolnych bankierów i finansistów.

Kończąc tą kwestię, nie chce straszyć, że tak w przyszłości będzie wyglądał system zabezpieczenia emerytalnego. Należy jednak wspomnieć, że w tym roku już należy dopłacić 31 mld zł do tego mechanizmu z wpływów z innych podatków. Suma ta rośnie z roku na rok. Został utworzony fundusz rezerwy demograficznej, który wspomagałby tą reformę emerytalną. Brak jednak znaczącej kasy na koncie tego funduszu. W Norwegii taki fundusz jest pełen kasy i tamtejsi emeryci są w komfortowej sytuacji. Ale kto się będzie martwił taką drobnostką? Wystarczy jednym pociągnięciem pióra ograniczyć lub wyeliminować krąg zainteresowanych tym świadczeniem!!! Na zakończenie zadam kluczowe pytanie? Jak powinien zachować się nasz przyszły zreformowany emeryt? Oto kilka rozwiązań z życia wziętych.

· Młode pokolenie wybiera pracę za zachodnią granicą i tam wypracuje sobie emeryturę. W chwili, gdy wrócą mogą mieć świadczenie większe ze względu na różnice kursowe. Różnice te jednak powoli będą zanikać.
· Nieliczni zakładają firmy lub inwestują zarobione pieniądze, aby z tego potem żyć. Otrzymaną emeryturę przeznaczą najprawdopodobniej na cukierki dla wnuków, jeżeli ją otrzymają.
· Pozostała większość, która po zakończeniu pracy zawodowej liczy na państwową emeryturę, musi gorąco modlić się, aby autor tego artykułu nie miał racji.
http://www.aphossa.pl/
---

Arkadiusz, Inwestor, www.aphossa.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wypadek w Anglii - urazy kręgów szyjnych

Wypadek w Anglii - urazy kręgów szyjnych

Autorem artykułu jest Łukasz Konrad



Jednym z najbardziej powszechnych urazów komunikacyjnych jest skręcenie kręgów szyjnych (ang whiplash). Większość poszkodowanych ma do czynienia z tego typu urazami, niezależnie czy są to kierowcy czy pasażerowie pojazdów czy też motocykliści, rowerzyści lub piesi.
Dochodzenie roszczeń za urazy kręgów szyjnych

Jednym z najbardziej powszechnych urazów komunikacyjnych jest skręcenie kręgów szyjnych (ang whiplash). Większość poszkodowanych ma do czynienia z tego typu urazami, niezależnie czy są to kierowcy czy pasażerowie pojazdów czy też motocykliści, rowerzyści lub piesi.

W jaki sposób dochodzi do urazów szyi?

Skręcenie kręgów szyjnych najczęściej powstaje na skutek gwałtownego szarpnięcia głową w przód i równie nagły powrót w tył. Z tego typu szarpnięciem mamy najczęściej do czynienia właśnie w wypadkach komunikacyjnych. Pojazdy zderzając się wytracają prędkość, a ich pasażerowie ruchem rozpędu są wyrywani z siedzeń (tylko dzięki pasom bezpieczeństwa wypadki nie kończą się tragicznie). Zaraz po zderzeniu pojazdów pasażerowie powtórnie narażeni są na szarpnięcie, tym razem w przeciwnym kierunku (do siedzeń samochodu). Tak gwałtowne szarpnięcie powoduje naderwanie ścięgien i mięśni szyi, czasami również uszkodzenie kręgów szyjnych.
Szok spowodowany wypadkiem często uniemożliwia rozpoznanie przez pogotowie skręcenia kręgów szyjnych. Dopiero po powrocie do domu poszkodowani zaczynają odczuwać dolegliwości bólowe, często połączone z zawrotami głowy, bólami szyi, mięśni.
Zaraz po pojawieniu się powyższych objawów, należy bezwzględnie skontaktować się z lekarzem lub udać do szpitala w celu wykonania niezbędnych badań. Szybkie podjęcie leczenia pozwala przywrócić pełną sprawność szyi i uniknąć dalszych komplikacji.
Wśród stosowanych środków leczenia skręcenia kręgów szyjnych znajdują się kołnierze ortopedyczne, m.in. powszechnie znany kołnierz Schanza.
Należy zwrócić uwagę na fakt, iż dokumentacja medyczna zebrana w trakcie leczenia skręcenia kręgów szyjnych pozwala jednocześnie udowodnić powstałą szkodę i uzyskać dla poszkodowanego w wypadku komunikacyjnym zadośćuczynienie.
---

Miałeś wypadek uzyskaj odszkodowanie za : Wypadek przy pracy w Irlandii


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Triumf kampanii wizerunkowej Liberty Direct

Triumf kampanii wizerunkowej Liberty Direct

Autorem artykułu jest Kazimiera Częstowojna



Liberty Direct, amerykański gigant, o którym tu mowa, zaistniał na polskim rynku w połowie 2007 roku, i w ciągu trzech miesięcy wskoczył na drugie miejsce w sektorze direct
W ostatnim roku do dotychczasowych sprzedawców polis, obsługujących klienta przez telefon i Internet (Link4, MTU i Benefis), dołączyło pięciu kolejnych: Axa, Allianz Direct oraz BRE Ubezpieczenia, następnie Liberty Direct, a potem CU Direct. Pojawienie się na rynku tylu nowych ubezpieczycieli spowodowało, że zaostrzyła się walka pomiędzy nimi. Na samą reklamę firmy te przeznaczyły rekordową sumę - ponad 172 mln zł, z czego 97% to wydatki na promocję w TV (źródło - Rzeczpospolita)… jednak tylko jednemu ubezpieczycielowi, który pojawił się niedawno w Polsce, udało się zdobyć rynek polis komunikacyjnych.

Sukces Liberty Direct

Liberty Direct, amerykański gigant, o którym tu mowa, zaistniał na polskim rynku w połowie 2007 roku, i w ciągu trzech miesięcy wskoczył na drugie miejsce w sektorze direct (zwrot ten dotyczy umów zawieranych przez telefon lub Internet) z zebranymi 17 mln zł (źródło - Puls Biznesu) ze sprzedaży polis. Wynik ten jest o tyle zaskakujący, że ubezpieczyciel do tej pory promował się za pomocą spotów telewizyjnych z udziałem Mariusza Maxa Kolonko - wieloletniego korespondenta TVP ze Stanów Zjednoczonych (teraz producenta programów ”Odkrywanie Ameryki” dla TV 4).
Reklamy przygotowano w formie relacji reporterskich z Bostonu, gdzie znajduje się siedziba Liberty Mutual. W trzech odsłonach przekazują one informacje o pochodzeniu i wielkości firmy, o 95-letnim doświadczeniu ubezpieczyciela, oraz o standardach oferowanych ubezpieczeń. Kontynuacją tych spotów jest nowa kampania Liberty Direct przygotowana na ten rok. Tym razem sytuacja jest odwrócona, bo scenki reklamowe to relacje Maxa Kolonko z Polski, w których odbiorcy przekonywani są o wysokiej jakości usług, szybkości serwisu, sprawnej likwidacji szkód i pewnej wypłaty odszkodowania, jakie oferuje Liberty Direct w naszym kraju.

Dlaczego polisy direct?

Największą zaletą ubezpieczycieli proponujących nam polisy direct są niższe ceny ubezpieczenia. Jest to możliwe dzięki temu, że nie korzystają oni z pośrednictwa agentów ubezpieczeniowych, nie płacą im prowizji, mają więc mniejsze koszty własne, co może przełożyć się na cennik przedstawiany klientowi. Tak funkcjonuje Liberty Direct i pozostałe wspomniane tu firmy sprzedające ubezpieczenia komunikacyjne, ale… ma to również swoje minusy. Ubezpieczyciel bez agenta, bez biura… to ubezpieczyciel bez zaufania, nieuchwytny, nienamierzalny, wirtualny i niewiarygodny. Niestety, takie są pierwsze skojarzenia i takie są obawy jego potencjalnych klientów w Polsce… Przede wszystkim z tym stereotypem musiały walczyć firmy, takie jak Liberty Direct, która – jako jedna z niewielu, a może nawet jedyna - poradziła sobie z problemem. Liberty Direct uczyniło swoją twarzą człowieka znanego i niezwykle charakterystycznego, który – lubiany czy też nie – dodaje swoją osobą realizmu tej marce, osadzając ją jednocześnie w bardzo konkretnym kontekście. To chyba tajemnica sukcesu w tym przypadku…




---

Triumf kampanii wizerunkowej Liberty Direct


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Praca nakładcza - Optymalizacja Kosztów ZUS dla Przedsiębiorców

Praca nakładcza - Optymalizacja Kosztów ZUS dla Przedsiębiorców

Autorem artykułu jest Marta Nowostawska



Optymalizacja ZUS oznacza - w największym uproszczeniu - zgodne z prawem możliwości znaczącego ograniczenia comiesięcznych kosztów ponoszonych na składki ubezpieczenia społecznego przez Przedsiębiorców z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej.
Przedsiębiorca opłacający do tej pory składki na ZUS w pełnej wysokości, a posiadający dodatkowo zatrudnienie na umowie o pracę nakładczą, może dokonać optymalizacji składek ZUS. Korzystając ze zbiegu ubezpieczeń, zgodnie z prawem i przepisami obowiązującymi obecnie w Polsce, Przedsiębiorca może dokonać przerejestrowania w ZUS i wskazać, iż od daty przerejestrowania, ze swojej działalności będzie opłacał już tylko obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne, natomiast wszystkie pozostałe składki na ubezpieczenia społeczne od tej chwili będą opłacane z drugiego tytułu, tj. zatrudnienia na umowie o pracę nakładczą. Składki takie od tej pory będą opłacane przez nakładcę, który każdego miesiąca będzie je naliczał od uzyskanego w danym miesiącu wynagrodzenia. Przepisy jasno regulują te kwestie i fakt ten nie budzi żadnych wątpliwości.

Zbieg tytułów ubezpieczeń występuje w przypadku, gdy jedna osoba spełnia warunki do objęcia obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi na kilku różnych podstawach np. umowy o pracę nakładczą oraz prowadzenia działalności gospodarczej.

Podstawa prawna
Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych z dnia 13 października 1998 r – Dz. U. z 1998 r. Nr 137 poz. 887
Kilka podstaw do zgłoszenia do ubezpieczeń, może oznaczać zwolnienie z obowiązku opłacania składek z niektórych tytułów. Art. 9 ust. 2 wspomnianej wyżej ustawy stanowi, że osoba spełniająca warunki do objęcia obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi z kilku tytułów jest ubezpieczona z tego tytułu, który powstał najwcześniej. Może ona jednak dobrowolnie na swój wniosek, być objęta ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi także z pozostałych, wszystkich lub wybranych tytułów, lub zmienić tytuł do ubezpieczeń (poprzez złożenie dokumentu ZUS ZUA ze wskazaniem odpowiedniego kodu tytułu do ubezpieczeń i daty powstania obowiązku ubezpieczeń). Wśród kilku tytułów do ubezpieczeń wymienionych w art. 9 ust. 2 Ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych znajdujemy osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą oraz osoby wykonujące pracę nakładczą. Dalsze przepisy ustawy nie wskazują minimalnej kwoty wynagrodzenia, które musi otrzymać osoba wykonująca pracę nakładczą, aby podlegać obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania pracy nakładczej, ani z tytułu jednoczesnego prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej, tak jak to ma miejsce w przypadku pracowników, czy też zleceniobiorców. Rozwiązania dla Przedsiębiorców w zakresie ograniczenia kosztów prowadzenia działalności gospodarczej poprzez m.in. optymalizację kosztów ZUS znajdują się na stronie www.maly-zus.pl

Przedsiębiorca, który wykorzysta taki zbieg tytułów do ubezpieczenia i dobrowolnie, na własny wniosek dokona przerejestrowania w ZUS - jako podstawę do naliczenia składek ZUS wskaże, że właśnie umowa o pracę nakładczą będzie podstawą naliczenia składek ZUS, zgodnie z prawem i przepisami będzie zwolniony z obowiązku opłacania pełnego ZUS -u ze swojej działalności gospodarczej. Od tej pory będzie od swojej działalności płacił jedynie składkę na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne. Wszystkie pozostałe składki na ZUS będą odprowadzane z zakładu pracy przez jego nakładcę. Spowoduje to, iż Przedsiębiorca uzyska w ten sposób tzw. niski zus czyli pomniejszenie dotychczasowych pełnych składek na ZUS do minimalnej kwoty obowiązkowej, jaką jest składka na ubezpieczenie zdrowotne. Optymalizacja kosztów ZUS jest w takim przypadku efektem ubocznym faktu zatrudnienia dodatkowego (umowa o pracę nakładczą). Umowa o pracę nakładczą i fakt jej zawarcia równolegle z prowadzeniem własnej działalności gospodarczej powoduje powstanie tego zbiegu ubezpieczeń co daje właśnie podstawę do zmniejszenia należnych składek na ZUS , dzięki czemu można płacić mniejszy zus.

Pragniemy tu jednak wyraźnie zwrócić uwagę na to, iż Przedsiębiorca nie zawiera umowa o pracę nakładczą tylko po to, aby wykorzystać zbieg tytułów do ubezpieczenia ubezpieczeń i w konsekwencji wejść na niski ZUS. Mimo, iż fakt uzyskania niskiego ZUS -u wynika z zawartej umowy o pracę nakładczą to nie jest to powodem jej podpisania. Należy wystrzegać się sytuacji, kiedy Przedsiębiorca specjalnie i z pełną świadomością doprowadza do zawarcia umowa o pracę nakładczą jedynie po to, by uzyskać niskie składki na ZUS a samej umowy w ogóle nie zamierza realizować. Celowość zawarcia wówczas takiej umowy może budzić wątpliwości z punktu widzenia ZUS-u i obarczone jest to wówczas ryzykiem jej weryfikacji, kontroli i ustalenia, czy aby nie doszło do jej zawarcia dla pozoru celem skorzystania z opcji, gdzie priorytetowa jest preferencyjna składka ZUS. Jeżeli ZUS wykaże pozorność takiej umowy, jest uprawniony do jej podważenia i unieważnienia. Bardzo ważne jest zatem, aby Przedsiębiorca świadomie i jasno określił sobie cel jej zawarcia i po jej podpisaniu, sumiennie ją realizował.

W sytuacji, gdy Przedsiębiorca przechodzi z pełnego ZUS u na tzn. mały ZUS (mniejszy ZUS) jego koszty ubezpieczenia spadają jedynie do kwoty obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego. Łatwo zatem zauważyć, iż fakt powstania zbiegu ubezpieczeń i w konsekwencji niski ZUS daje wymierną oszczędność każdego miesiąca.


Zgoda na publikację bez zmiany linków.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl