wtorek, 1 stycznia 2013

Warianty rozliczania szkody

Warianty rozliczania szkody

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Wizyta u mechanika nie należy do najprzyjemniejszych. Przecież za chwilę usłyszymy wyrok w postaci wysokości rachunku, jaki musimy uregulować za przeprowadzoną naprawę.

Zwykle będzie to od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Do mechanika trzeba udać się też, gdy dojdzie do kolizji.

Według polskiego prawa ruchu drogowego i ogólnych warunków każdego ubezpieczenia, jeśli to nie my jesteśmy sprawcami wypadku, więc zostaliśmy poszkodowani, to obowiązek naprawy naszego pojazdu spada na tego, kto do niego doprowadził. Mówiąc prościej, otrzymamy pieniądze na naprawę z ubezpieczenia OC sprawcy.

Istnieją dwie możliwości rozliczania szkody – wariant bezgotówkowy i gotówkowy. Postaramy się przybliżyć czym się różnią i czy któryś jest lepszy. Wariat pierwszy, bezgotówkowy, nazywany też czasem wariantem serwisowym oznacza, że pojazd, który został uszkodzony będzie naprawiany bez udziału jego właściciela. Jego obowiązkiem jest jedynie odstawienie samochodu do warsztatu, który zajmie się naprawą. Uregulowanie płatności za usługę będzie odbywało się na polu warsztat-ubezpieczyciel. Jeszcze przed rozpoczęciem prac związanych z naprawą, konieczne jest ustalenie zakresu prac i stawek za nie na podstawie systemów Eurotax i Audatex, a także tego, co zostało określone w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Wycena naprawy jest przeprowadzana również ze zwróceniem uwagi na stawki konkretnego warsztatu i ceny części.

Istnieje jeszcze wariant gotówkowy, zwany też kosztorysowym. Likwidator szkód, w ciągu kilku dni od nastąpienia kolizji, oceni stan pojazdu i sporządzi kosztorys związany z jego naprawą. Pod uwagę weźmie średnią stawek warsztatów samochodowych w okolicy poszkodowanego oraz cenę części (jednak potrącone zostaną koszty eksploatacji). To będzie też podstawą dla ubezpieczyciela do wypłacenia odszkodowania, z uwzględnieniem tego, że stawki zostaną wyliczone na podstawie Eurotaxu i Audatexu.

O tym, który wariant jest lepszy zdecyduje sam kierowca. Być może nie ma on w ogóle pojęcia o naprawie samochodów, nie zna również żadnego zaufanego mechanika – wtedy bardziej będzie mu się opłacało wybrać wariant pierwszy. Jednak, gdy ma smykałkę do prac przy samochodzie lub zna zaufanego i sprawdzonego specjalistę, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wybrał metodę kosztorysową. Najważniejsze jest, aby samochód znów był sprawny i nadawał się do użytku.

---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Na czym oszczędzają direct, za co płacą tradycyjni?

Na czym oszczędzają direct, za co płacą tradycyjni?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Tytuł może nie za wiele powiedzieć. Chodzi o ubezpieczenia komunikacyjne, w tym te, które nas najbardziej interesują – OC (odpowiedzialności cywilnej), które są obowiązkowe.

Klienci często stają przed dylematem – direct czy tradycyjne i wybierają...te drugie, nawet, jeśli mają płacić więcej.

Dlaczego tak się dzieje? Czego się boją? W jakich kategoriach myślą? Ubezpieczenia direct to według wielu kierowców ubezpieczenia takie, które są tańsze, ale przez to gorsze jakościowo. Oznacza to więc, że nie otrzymamy stosownego odszkodowania albo obsługa będzie niemiła albo wynikną jeszcze inne komplikacje. Nic bardziej mylnego. Ubezpieczyciele direct oszczędzają, dlatego ich polisy są tańsze, ale na pewno nie na jakości. Więc na czym?

Przede wszystkim na drodze dotarcia do oferty. Jest nią głównie internet – klient sam musi znaleźć interesujący go wariant i za pośrednictwem sieci właśnie lub telefonu postarać się, aby go otrzymać. Żadnych konsultacji, żadnych pośredników., żadnej pomocy przed porozumieniem się przez infolinię lub czat. Dodatkowo, ubezpieczyciele direct nie potrzebują oddziałów. Nie ma więc potrzeby utrzymywania pomieszczeń biurowych, opłacania pracowników itd. I za to właśnie klienci nie muszą płacić. To jedyny powód, dla którego ubezpieczenia OC są tańsze.

Oczywiście nie pozostają one bez wad. Zgłoszenie szkody, zmian i innych ważnych spraw odbywa się nie w fizycznym oddziale firmy, a drogą, która pozwoliła na wykupienie polisy, więc przez internet albo telefon.

Tradycyjne firmy ubezpieczeniowe płacą za wynajem powierzchni biurowych, w których znajdują się ich oddziały. Zmuszone są również do opłacania pracowników, którzy będą obsługiwali klientów. To sprawia, że koszty zarówno ubezpieczenia AC, jak i OC są wyższe. Dodatkowo, cena polisy wzrasta, bo w sprzedaży uczestniczą pośrednicy. Prowizja dla nich jest wypłacana przez ubezpieczyciela, jednak ten tylko przekaże pieniądze, które były zawarte w polisie.

Nie ma co dywagować, które ubezpieczenie jest lepsze. Każde ma swoje wady i zalety i powinno być dobierane według potrzeb. Są konserwatyści, którzy potrzebują kontaktu face-to-face, żeby coś kupić, a są i tacy, zwłaszcza wśród ludzi młodych, dla których liczy się oszczędność czasu i wygoda, a kontakt z drugim człowiekiem nie jest obowiązkowy. Wybierając ubezpieczenie dla swojego samochodu warto przemyśleć obie możliwości, rozważyć wszystkie „za i przeciw” i dopiero wtedy podjąć ostateczną decyzję.

---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zniżki i zwyżki a ubezpieczenie komunikacyjne

Zniżki i zwyżki a ubezpieczenie komunikacyjne

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Udziały w firmie ubezpieczeniowej można zaliczyć do interesu życia. Obowiązkowe ubezpieczenie samochodu sprawia, że jest to stale odnawiający się worek z pieniędzmi.

Właśnie dlatego ceny ubezpieczeń są tak wysokie. Czasem mogą być trochę wyższe, czasem trochę niższe...Od czego to zależy?

Pewnie nie zdziwi Was odpowiedź, jeśli odpowiemy, że...to zależy. Od wielu czynników, na które w mniejszym lub większym stopniu mamy wpływ. Właśnie dlatego kierowcom sen z powiek spędzają zwyżki OC, za to bardzo chętnie przygarniają zniżki. Za co przysługują jedne, a kiedy będziemy musieli brać pod uwagę drugie?

Zniżki ubezpieczeniowe

Zacznijmy od tej bardziej przyjemnej części. Ubezpieczyciele przewidzieli system nagradzania nas, za spełnianie różnych kryteriów. W ten sposób starają się oni nas, ale też siebie wyróżnić na tle innych. Za co więc je otrzymamy?

Za bezszkodową jazdę. Jak wiadomo, jeśli doprowadzimy do wypadku, ubezpieczyciel będzie zmuszony pokryć koszty naprawy pojazdu, które często przekraczają wysokość rocznej składki ubezpieczenia. Innymi słowy, będą musieli wyłożyć pieniądze za naszą bezmyślność lub nieostrożność. Jeśli przez rok będziemy jeździli bez szkody, w następnym roku za polisę zapłacimy 10% mniej.

W pakiecie taniej. Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe, jeśli jednak zdecydujemy się na dodatkowe ubezpieczenie AC albo też inne warianty, możemy liczyć, że któreś z ubezpieczeń będzie tańsze.

Nowy samochód. Według ubezpieczycieli, nowy samochód oznacza, że istnieje mniejsze prawdopodobieństwo spowodowania wypadku. Nie jest to oczywiście regułą, jednak za młody samochód otrzymamy od 5 do 10% zniżki.

Ubezpieczyciele nagradzają również za wiek. Kierowcy powyżej 25. roku życia mogą spodziewać się zniżki za ubezpieczenie.

Staż posiadania prawa jazdy. To wydaje się być oczywiste – im dłużej jeździmy, tym większe mamy doświadczenie, a tym samym jest mniejsze ryzyko, że spowodujemy wypadek.

Zwyżki ubezpieczeniowe

Żeby jednak nie było za różowo, ubezpieczyciele czasem będą nas karać. W jakich sytuacjach?

Jeśli w ciągu ostatniego roku spowodowaliśmy wypadek. To akurat rozsądny argument, w kolejnym roku będziemy bardziej uważni.

Stary samochód. Jeśli jeździmy rozklekotanym, wiekowym pojazdem, w oczach ubezpieczyciela stwarzamy zagrożenie na drodze. Tak, jak wcześniej napisaliśmy nie jest to regułą. Wypadek można spowodować każdym pojazdem.

Krótki staż posiadania prawo jazdy. Mniej doświadczeni kierowcy, czyli tacy, którzy mają prawo jazdy mniej, niż trzy lata otrzymają 10% więcej do zapłaty za swoją polisę.

Duża pojemność silnika. Właściciele dużych aut mają gorzej. Pojemność powyżej 2 litrów sprawia, że wysokość składki zwiększa się nawet dwukrotnie, w stosunku do auta z pojemnością np. 1,2.

Ilość zwyżek, ale i zniżek zachęca do szukania wśród różnych ofert. Gra jest warta świeczki – można sporo zaoszczędzić.

---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sprawca kolizji bez OC

Sprawca kolizji bez OC

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Zima jest porą roku, w której znacznie częściej dochodzi do wypadków i kolizji na drogach. Jest to spowodowane głównie niedostosowaniem prędkości do warunków panujących na drodze i ułańską fantazją niektórych kierowców.

Co zrobić, gdy kolizja dotknie nas w najmniej spodziewanym momencie?

Albo gdy okaże się, że jej sprawca nie posiada ważnego ubezpieczenia OC? Jeśli okaże się, że sprawca zdarzenia nie chce nam pokazać polisy OC albo próbuje podawać zmyślone dane, mamy podstawy, żeby sądzić, że nie posiada ona ważnego ubezpieczenia OC albo nie ma go wcale. Wtedy też powinniśmy wezwać policję, która potwierdzi brak ważnego ubezpieczenia, dzięki czemu łatwiej otrzymamy odszkodowanie. Kierowcy bywają różni, czasem zdarza się i tak, że uciekają z miejsca wypadku. Jeśli zdążymy zapamiętać numery rejestracyjne pojazdu, to po nich policja również namierzy sprawcę, a my w odpowiednim miejscu będziemy mogli ubiegać się o odszkodowanie.

Sposoby są dwa. Możemy zgłosić się do którejś z firm ubezpieczeniowych, które mają obowiązek przyjąć każde zgłoszenie. Oprócz tego, w ich gestii leży przeprowadzenie postępowania, które wykaże, jakiej wysokości odszkodowanie przysługuje poszkodowanemu. Wszelkie niezbędne dokumenty ubezpieczyciel powinien przesłać do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG). Do 30 dni od wpłynięcia wniosku o odszkodowanie, klient powinien otrzymać pieniądze. Następnie Fundusz Gwarancyjny będzie dochodził u sprawcy o zwrócenie środków.

Drugim sposobem jest zgłoszenie się bezpośrednio do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który wypłaci nam odszkodowanie, w ciągu wymienionych wcześniej 30 dni. W przypadku, gdy sprawcy nie uda się ustalić, Fundusz wypłaci odszkodowanie w ciągu 14 dni. Potem już nic nas nie interesuje – Fundusz na własną rękę musi sobie poradzić z odzyskaniem pieniędzy, które „wyłożył”.

Kolizja drogowa wiąże się zwykle z dużym stresem i nie zawsze myślimy racjonalnie. Pamiętajmy jednak, że prawo jest po naszej stronie. Jeśli więc dojdzie do kolizji i trudno będzie ustalić, kto jest winien albo jaka jest tożsamość sprawcy najlepiej wezwać policję, która zrobi to za nas. Dobrze, jeśli dodatkowo znajdzie się jakiś świadek, który potwierdzi., kto do wypadku doprowadził.

Jazda bez ważnego ubezpieczenia się nie opłaca. Choćby to miało być tanie OC, trzeba je mieć. W razie jego braku i kolizji jesteśmy zmuszeni do pokrycia kosztów naprawy samochodu, a w przypadku obrażeń u pasażerów, również kosztów leczenia. Gra nie jest więc warta świeczki.

---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zniżki i zwyżki podczas ubezpieczenia samochodu

Zniżki i zwyżki podczas ubezpieczenia samochodu

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Ubezpieczenie OC samochodu jest ubezpieczeniem obowiązkowym, jesteśmy zobligowani do płacenia go, dlatego najlepiej zrobić wszystko, aby opłaty te maksymalnie zminimalizować.

I właśnie dlatego, w dzisiejszym artykule wyjaśnimy, za co można uzyskać wiele zniżek i za co można dostać w bonusie wysokie zwyżki. Zacznijmy jednak od tej przyjemniejszej kwestii.

Za co nalicza się zniżki na ubezpieczenie OC?

1. Za wiek wyższy niż 25 lat. Nieważne, ile lat masz prawo jazdy, ważne, że ukończyłeś 25 lat. Niektórzy uważają ten przepis za niesprawiedliwy, gdyż bez względu na to, czy w wieku 25 lat ma się prawo jazdy siedem lat czy rok, zniżki przed tym okresem nie naliczają się. Warto to jednak sprecyzować. Tu nie chodzi o staż kierowcy, ale o jego młody wiek, podczas którego często popisuje się brawurową jazdą, która już bezpieczna nie jest.

2. Za nie powodowanie wypadków i kolizji. To dość oczywiste, jeśli jeździsz bezbłędnie, towarzystwa ubezpieczeniowe wrzucają Cię do worka „obniżona grupa ryzyka” - dzięki temu możesz liczyć na 60% zniżki.

3. Za pakiet ubezpieczeń. Jeśli poza OC, bierzesz też AC i więcej, zostawiasz w TU więcej pieniędzy, dzięki czemu nagradzają się nawet 20 procentową zniżką.

4. Jeśli jesteś kobietą. Powszechnie uważa się, że kobiety nie mają we krwi popisywania się i jeżdżą znacznie bezpieczniej, dlatego honoruje się je dziesięcioprocentową zniżką na ubezpieczenie OC.

5. Jeśli masz nowy samochód. Jeśli Twój samochód dopiero co wyjechał z salonu, możesz liczyć na nawet 10% zniżki na ubezpieczenie. Nowy samochód=bezpieczniejszy samochód.

6. Za zapłacenie całej kwoty naraz. Mimo iż ubezpieczalnie umożliwiają płatność za ubezpieczenie w ratach,w praktyce bardziej opłaca się zapłacić całość od razu – można wtedy otrzymać 10% zniżki.

Za co nalicza się zwyżki na ubezpieczenie OC?

1. Częste szkody, kolizje wypadki. Nie ma się co dziwić. Im bardziej niebezpiecznie jeździsz, tym więcej za to zapłacisz. Towarzystwa ubezpieczeniowe nie są głupie. Częste szkody mogą Cię kosztować nawet 250% wartości ubezpieczenia!

2. Przewożenie większej ilości osób. Jeśli Twój samochód mieści więcej, niż 8 osób, możesz liczyć się z tym, że za ubezpieczenie będziesz mógł zapłacić nawet 200% jego wartości.

3. Za stary samochód. Auto, które ma więcej, niż 10 lat, jest samochodem coraz bardziej niebezpiecznym i niepewnym. Dlatego właśnie musisz liczyć się z tym, że będziesz musiał za nie zapłacić nawet o 100% więcej.

4. Za krótki staż. Jeśli masz prawo jazdy krócej, niż trzy lata, w świetle towarzystwa ubezpieczeniowego nie potrafisz jeszcze wystarczająco dobrze jeździć. Dlatego możesz być zmuszony do zapłaty nawet 80% więcej.

5. Za to, że Twoim samochodem jeździ osoba, która nie ukończyła 25 lat. Jeśli masz dziecko i ma ono prawo jazdy oraz regularnie korzysta z Twojego samochodu, możesz zostać „ukarany” zwyżką w wysokości 10%.

Jak widać, nie jest łatwo. Należy pamiętać, aby odpowiednio zorientować się i porównać ceny w różnych towarzystwach ubezpieczeniowych, gdyż w każdym z nich będziemy mieli do czynienia z innym sposobem naliczania składek.

---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl