piątek, 5 października 2018

Jak najtaniej ubezpieczyć mieszkanie?

Jak najtaniej ubezpieczyć mieszkanie?


Autor: Arek Czapla


Możesz zaoszczędzić nawet 150 zł, jeśli ubezpieczysz tylko to, co faktycznie narażone jest na utratę lub zniszczenie.


Przeczytaj uważnie polisę przed podpisaniem

Zanim podpiszesz polisę ubezpieczeniową, uważnie ją przeczytaj, a jeśli czegoś nie rozumiesz, poproś agenta o wyjaśnienie. Dokładnie zapoznaj się z warunkami ubezpieczenia. Listę zdarzeń, na wypadek których możesz wykupić polisę znajdziesz pod hasłem zakres ubezpieczenia. Najczęściej ubezpieczamy mieszkanie od kradzieży z włamaniem, zalania przez sąsiadów czy pożaru.

Skorzystaj z rabatów


Polisa ubezpieczeniowa będzie Cię kosztować znaczniej mniej, jeśli odpowiednio zabezpieczysz swoje mieszkanie przed ewentualnym włamaniem.

Uwaga! Za certyfikowane antywłamaniowe drzwi możesz otrzymać od 10 do 15% zniżki.

Gdy mieszkasz na parterze albo na pierwszym piętrze, pomyśl także o zabezpieczeniu okien i drzwi balkonowych.

Uwaga! Za antywłamaniowe rolety firmy ubezpieczeniowe dają zniżkę w wysokości ok. 10%, a za alarm z monitoringiem możesz otrzymać jeszcze wyższy rabat.

Wyłączenia w umowie ubezpieczeniowej


W umowie ubezpieczeniowej bardzo ważnym, jeśli nie najważniejszym punktem są tzw. wyłączenia (zdarzenia, za które ubezpieczyciel nie zapłaci). Może to być np. kradzież lub zniszczenie przedmiotów zabytkowych, dzieł sztuki, kolekcji, biżuterii, kart płatniczych. Katalog wyłączeń określany jest przez poszczególne zakłady ubezpieczeniowe.

Uwaga! Szukaj zatem takich polis, gdzie lista wyłączeń jest najkrótsza, bo wtedy Twoje straty wynikające z włamania czy zalania mieszkania przez sąsiada będą najmniejsze.

Nie ubezpieczaj wszystkiego


Składka ubezpieczeniowa będzie najniższa, gdy wybierzesz tzw. opcję na pierwsze ryzyko, a to oznacza, że nie ubezpieczysz wszystkiego, co masz w domu, lecz tylko to, co najbardziej jest narażone na kradzież lub zniszczenie.

Uwaga! Jeśli np. wartość wyposażenia mieszkania wynosi około 50 000 zł, od kradzieży ubezpieczysz tylko mienie warte np. 20 000 zł. Złodzieje nie wezmą bowiem wszystkiego, a skupią się na rzeczach najcenniejszych i ukradną to, co nie zwróci uwagi sąsiadów podczas wynoszenia z mieszkania.

Wykup OC


Pomyśl również o wykupieniu mieszkaniowej polisy odpowiedzialności cywilnej (OC), za która zapłacisz dodatkowe kilkadziesiąt złotych.

Uwaga! W razie zalania mieszkania sąsiadów lub nieumyślnego wyrządzenia im innych szkód materialnych, nie będziesz musiał płacić za remont czy naprawę, bo wszelkie związane z tym koszty pokryje za Ciebie ubezpieczyciel, a Ty zaoszczędzisz nawet kilkaset złotych.

Pakiet ubezpieczeniowy


Mieszkanie warto ubezpieczyć w tej samej firmie, w której co roku wykupujesz polisę samochodową. Ubezpieczyciel chętniej bowiem udzieli Ci rabatu na kolejną.

Uwaga! Zniżka może wynieść nawet 25% wartości składki.

Zadzwoń więc do zakładu ubezpieczającego Twój samochód i dowiedz się, czy istnieje możliwość wykupienia w nim polisy chroniącej mieszkanie lub dom.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kolizja z kierowcą bez prawa jazdy

Kolizja z kierowcą bez prawa jazdy


Autor: Jacek Olszewski


Sprawca kolizji nie posiada aktualnych uprawnień do prowadzenia pojazdu? Kto zapłaci za szkody i jak sie zachować na miejscu kolizji, aby nie zostać oszukanym.


Zarówno jeśli mamy do czynienia z kolizją jak i ze stłuczką musimy się zmierzyć nie tylko z uszkodzeniami pojazdu, obrażeniami ciała, ale niestety lawiną formalności i prawnych zawiłości związanych z powstałym zdarzeniem. Niezależnie od tego czy jesteśmy sprawcą, czy poszkodowanym zaistniałej sytuacji. Jedną z komplikacji z jaką możemy się spotkać wbrew pozorom nie tak rzadko, to sytuacja kiedy sprawca zdarzenia nie ma prawa jazdy, czyli dokumentu uprawniającego do poruszania się pojazdem. Niestety konsekwencje spoczywają nie tylko osobie która takiego dokumentu nie posiada, ale również odbija się to na poszkodowanym, który może mieć problemy z odzyskaniem ubezpieczenia OC.
Spowodowanie wypadku bez posiadania prawa jazdy wiąże się z licznymi przykrymi konsekwencjami. Według obowiązującego prawa każdy kto prowadzi pojazd powinien mieć przy sobie: prawo jazdy, dowód rejestracyjny, dowód ubezpieczenia OC. Możemy mieć do czynienia z dwoma sytuacjami.
Pierwsza jeśli spowodujesz kolizję nie mając prawa jazdy w najlepszym wypadku otrzymujemy mandat w wysokości 50 zł. Dużo gorzej wygląda sytuacja jeśli w ogóle nie posiadamy uprawnień do kierowania pojazdem, oprócz mandatu w wysokości 500zł i zakazu dalszej jazdy czekają nas skomplikowane procedury ubezpieczeniowe.
Co zrobić jeśli kolizja jest spowodowana przez kierowcę bez prawa jazdy?
Zapewne co będzie starał się zrobić sprawca kolizji to usilne "porozumienie", przekonywanie, bez wzywania policji. Odradzamy taki układ, dlatego że przede wszystkim kończy się to dodatkowymi dużymi kosztami poszkodowanego.
Interwencja policji skończy się najprawdopodobniej mandatem w wysokości 500zł i zakazem dalszej jazdy ( rutynowa kontrola). Dodatkowo policjanci na miejscu zdarzenia zweryfikują kto ponosi winę za spowodowaną kolizję. Tutaj warianty są dwa:
* kierowca bez prawa jazdy jest winny kolizji
Po pierwsze kierowca nie posiada dokumentu uprawniającego go do jazdy, po drugie nie posiada odpowiednich umiejętności w wyniku których doszło do stłuczki. Jednak warto mieć na uwadze, że koszty związane z powstałą kolizją pokryje ubezpieczyciel sprawcy z jego polisy OC. Firma ubezpieczeniowa najprawdopodobniej będzie się domagała zwrotu kosztów, a często nie są to małe kwoty. Podobna odpowiedzialność spada na osobę, która użyczył swój pojazd osobie bez prawa jazdy.
Pamiętajmy, że jeśli sprawca wypadku nie posiadał prawa jazdy to i tak odszkodowanie będzie likwidowane z jego polisy OC. Ubezpieczyciel, który wypłaci odszkodowanie już na własną rękę będzie dochodził zwrotu wypłaconych środków. Mówimy wtedy o tak zwanym regresie ubezpieczeniowym, który jest uregulowany w art. 43 pkt 3 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK.

Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, w takiej sytuacji to ubezpieczyciel pokryje wszystkie szkody i roszczenia ofiar wypadków. Następnie zażąda zwrotu wypłaconego odszkodowania od sprawcy wypadku, który kierował pojazdem pomimo braku uprawnień.
* jesteś winny kolizji
Kiedy policja stwierdzi, że wina za powstała kolizję leży po Twojej stronie w takim wypadku, kierowca który nie posiadał ubezpieczenia również może skorzystać z Twojej polisy OC,
Od 2015 roku odkąd zaostrzono przepisy dotyczące ruchu drogowego, tym samym liczba kierowców która porusza się po drogach bez odpowiednich uprawnień drastycznie wzrosła. Według policyjnych statystyk rocznie to około 40 000 osób. Zjawisko to jak widać jest poważnym problemem na polskich drogach. Pamiętajmy, że w przypadku jeśli jeden z kierowców, który brał udział w kolizji drogowej nie ma przy sobie obligatoryjnie wymaganych dokumentów do poruszania się pojazdem na drodze zawsze należy wezwać policję, nie zależnie od sugestii osoby podejrzanej

Artukuł od Take Care - odkup i dopłaty do odszkodowań

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

wtorek, 23 stycznia 2018

Wysokie odszkodowanie z OC w 7 krokach

Wysokie odszkodowanie z OC w 7 krokach


Autor: Katarzyna Butkiewicz



Odszkodowania z OC są coraz wyższe, jednak nadal często pierwsza wycena szkody jest bardzo zaniżona. Jak zatem otrzymać pełne, należne Ci świadczenie? Odpowiedź znajdziesz w poniższym filmie:


Więcej informacji o ubezpieczeniach i odszkodowaniach znajdziesz na stronie porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kiedy zakład ubezpieczeń może zastosować części zamienne?

Kiedy zakład ubezpieczeń może zastosować części zamienne?


Autor: Roman Kowal


Kiedy zakład ubezpieczeń może zastosować części zamienne do naprawy auta, a kiedy powinien użyć podzespołów oryginalnych?


Wycena kosztów naprawy uszkodzonego auta to ciągła negocjacja poszkodowanego z zakładem ubezpieczeń.
Obie strony chcą ugrać jak najwięcej dla siebie. Poszkodowany otrzymać jak największe odszkodowanie, zaś ubezpieczyciel wypłacić jak najmniej.

Największą pozycją w kosztorysie naprawy auta jest koszt wymiany uszkodzonych podzespołów.
Jeśli na rynku dostępne są części nieoryginalne zapewne znajdą się one w naszym kosztorysie szkody.

Zakład ubezpieczeń może oczywiście uwzględnić je w kalkulacji, ale tylko pod pewnymi warunkami.
Musi jednak udowodnić, że przed kolizją w Twoim aucie były zamontowane części nieoryginalne lub były maksymalnie wyeksploatowane i jakościowo znacznie gorsze od zamienników.
Jeśli zaś tego nie udowodni, poszkodowany musiałby zgodzić się na zastosowanie tzw. zamienników.
Co jest mało prawdopodobne ze względu na znacznie niższą ich cenę.

W innym wypadku należy domagać się przywrócenia stanu pojazdu sprzed szkody z zastosowaniem podzespołów oryginalnych, tym bardziej jeśli Twoje auto było w bardzo dobrym stanie i ma nie więcej niż 10 lat.

Zwykle w odmownej odpowiedzi otrzymamy argument, że naprawa auta z zastosowaniem nowych oryginalnych części podniesie rynkową wartość auta, co doprowadzi do wzbogacenia jego właściciela.

Nic bardziej mylnego, auto już przez sam fakt swojej wypadkowej historii traci na wartości.

Zaś naprawa z użyciem podzespołów producenta auta, kiedy przed zdarzeniem drogowym pojazd był w bardzo dobrym stanie technicznym i posiadał części oryginalne, znacząco nie podniesie jego wartości.

Kiedy jednak zakład ubezpieczeń nie zmienia swojego stanowiska, warto sporządzić kosztorys niezależnego rzeczoznawcy i dołączyć go do pisemnego odwołania od decyzji towarzystwa ubezpieczeń.
Jeśli odpowiedź jest dla nas nadal niekorzystna, należy brać pod uwagę skierowanie sprawy na drogę sądową i tam dochodzić swoich racji.

Co w wypadku kiedy nie mamy czasu, ani wystarczającej wiedzy jak poradzić sobie w takiej sytuacji?

Alternatywą, którą można rozważyć jest skorzystanie z usług odkupu i dopłaty do odszkodowania.

Tutaj dodatkowe odszkodowanie otrzymujemy już po podpisaniu umowy cesji szkody.


Altis - dopłaty i odkup odszkodowań

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ubezpieczenie OC i AC - czym się różnią?

Ubezpieczenie OC i AC - czym się różnią?


Autor: Przemysław Pepla


Wśród ofert ubezpieczeń komunikacyjnych dostępnych na naszym rynku najczęściej możemy spotkać polisy OC i AC. Jakie są różnice pomiędzy tymi ubezpieczeniami?


Zgodnie z obowiązującymi przepisami, a konkretnie Ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, każdy zarejestrowany w Polsce pojazd mechaniczny musi mieć wykupioną polisę OC. Co to oznacza w praktyce? Bez względu na to, czy posiadamy samochód, motocykl, ciągnik rolniczy czy przyczepę, mamy obowiązek wykupić dla nich ubezpieczenie OC, czyli Odpowiedzialności Cywilnej.

Ubezpieczenie OC - co daje?

Dlaczego jest to tak ważne? Jeśli spowodujemy wypadek lub stłuczkę, właśnie dzięki polisie OC mamy pewność, że poszkodowane przez nas osoby uzyskają rekompensatę za poniesione szkody. Kolejnym argumentem skłaniającym do wykupienia OC są wysokie kary finansowe za jego brak, sięgające nawet kilku tysięcy złotych. Warto jednak pamiętać o tym, że zakres tego ubezpieczenia nie obejmuje strat poniesionych przez sprawcę zdarzenia drogowego.

Kiedy przydaje się AC, czyli autocasco?

W takim wypadku pomocne okazuje się AC, czyli autocasco. Ten rodzaj dobrowolnej polisy chroni ubezpieczonego i gwarantuje mu odszkodowanie w momencie, gdy to właśnie on jest sprawcą stłuczki. Często obejmuje swoim zakresem także kradzież lub zniszczenie pojazdu przez np. klęski żywiołowe. Co istotne, obecnie na rynku towarzystwa oferują polisy AC dla aut, których wiek nie przekracza 15 lat. W przypadku OC limitu wieku już nie ma.

Decydując się na wykupienie polisy AC warto sprawdzić dokładnie, jaki jest jej zakres. O ile w przypadku OC każdy z ubezpieczycieli gwarantuje ten sam pakiet usług, o tyle wśród ofert autocasco poszczególne propozycje znacząco się od siebie różnią. Dotyczy to np. możliwości naprawy w autoryzowanych stacjach obsługi czy wysokości wkładu własnego w pokrycie szkody. Najtańsza oferta nie zawsze okazuje się najkorzystniejsza.

Co łączy OC i AC?

Poza różnicami, zarówno ubezpieczenie OC, jak i AC, mają też cechy wspólne. Są nimi podstawowe czynniki wpływające na wysokość składki. Każde z towarzystw bierze pod uwagę takie aspekty, jak wiek kierowcy, markę i rok produkcji pojazdu, dotychczasowy przebieg ubezpieczenia, a także miejsce zamieszkania. W przypadku autocasco, ostateczna cena uwarunkowana jest również posiadaniem polisy OC w tym samym towarzystwie ubezpieczeniowym, dodatkowymi zabezpieczeniami antywłamaniowymi czy... kolorem samochodu.

Zdaniem eksperta

- Ubezpieczając samochód należy pamiętać o obowiązku posiadania polisy OC. Natomiast ubezpieczenie autocasco powinniśmy traktować opcjonalnie. Polisa OC ma za zadanie przede wszystkim chronić osoby, którym to my wyrządziliśmy szkodę. Ubezpieczyciel pokryje wszelkie koszty, jakie poszkodowany poniesie na skutek spowodowanego przez nas wypadku. Uchroni to również naszą kieszeń. Łatwo sobie wyobrazić, że uszkadzamy w wypadku drogi samochód. Rachunek za jego naprawę z pewnością byłby wysoki - dzięki polisie OC koszty remontu pokryje właśnie ubezpieczyciel. Z kolei polisa AC gwarantuje, że w razie stłuczki będziemy mieli pieniądze na naprawę własnego pojazdu. Dlatego właśnie warto zastanowić się nad jej kupnem. Nie jest obowiązkowa, ale z pewnością się przyda. Dodatkowo, kupując obydwie polisy w pakiecie z reguły płacimy mniej - tłumaczy ekspert ds. ubezpieczeń.


Szukasz najtańszego ubezpieczenia OC lub dobrego AC? Znajdziesz je na mfind.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

niedziela, 24 września 2017

Jak wiek samochodu wpływa na ceny OC

Jak wiek samochodu wpływa na ceny OC


Autor: Przemysław Pepla


W jakim stopniu wiek samochodu wpływa na ceny ubezpieczeń OC? Właściciele kilkuletnich samochodów płacą za taką polisę średnio nawet o 300 złotych mniej niż kierowcy starszych pojazdów. A po Polsce jeździ najwięcej ponad dziesięcioletnich aut!


Polska posiada jeden z najstarszych parków samochodowych na tle pozostałych państw Europy. Średni wiek auta w naszym kraju to około 14 lat, a aż 16 mln pojazdów posiada 10 lub więcej lat. Dla porównania, zgodnie z danymi Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów, średnia dla całego kontynentu wynosi poniżej 10 lat.

Co więcej, nic nie wskazuje na to, by w najbliższych latach sytuacja uległa zmianie. Tylko w 2016 roku do Polski sprowadzono aż 500 tysięcy pojazdów, które miały minimum 10 lat. Jednym z powodów ogromnej popularności starszych aut z drugiej ręki jest ich niska cena. Ale kilkunastoletnie samochody nie zawsze oznaczają oszczędności.

Jak wynika ze statystyk, właściciele nowszych aut mogą liczyć na znacznie tańsze ubezpieczenie OC. Spośród aut wyprodukowanych po 1990 roku, najmniej za to ubezpieczenie zapłacą posiadacze samochodów z roczników 2007-2015. W przypadku takich pojazdów, średnie ceny OC wahają się od 748 do 872 złotych.

Z kolei właściciele samochodów wyprodukowanych w latach 1992-2000 płacą za OC średnio ponad 1000 złotych. Okazuje się więc, że kupując polisę OC, w kieszeni posiadacza auta z 2014 roku zostaje średnio o 321 złotych więcej, niż właściciela 22-letniego pojazdu. Jednak zdecydowanie najwięcej płacą za OC kierowcy najnowszych aut z lat 2016 i 2017. Z czego wynikają te różnice?

- Ubezpieczyciele zawsze kalkulują ryzyko - wyjaśnia ekspert ds. ubezpieczeń. - Czy nie jest tak, że wyjeżdżając nowym autem prosto z salonu lubimy sprawdzić jego faktyczną moc? To ma znaczenie. To też często samochody z większymi, mocniejszymi silnikami, a to są parametry, które kształtują ceny. Z kolei wyższe ceny dla starszych aut wynikają po części z ich stanu technicznego. Statystycznie są one w gorszej kondycji, co zwiększa ryzyko awarii na trasie, w tym także wypadku.


Szukasz najtańszego ubezpieczenia OC? Znajdziesz je na mfind.pl!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co piąty kierowca z Wrocławia i Gdańska deklaruje, że spowodował stłuczkę

Co piąty kierowca z Wrocławia i Gdańska deklaruje, że spowodował stłuczkę


Autor: Przemysław Pepla


Jedna stłuczka wystarczy, by cena obowiązkowego ubezpieczenia OC wzrosła prawie o 50%. We Wrocławiu i Gdańsku problem ten dotyczy aż 19% kierowców. To najwyższy wynik spośród wszystkich miast wojewódzkich.


Szkodowość kierowcy to jeden z podstawowych czynników, który wpływa na ostateczną cenę obowiązkowej polisy OC. Co ciekawe, dla ubezpieczycieli nie jest istotna wielkość samej szkody, lecz sam fakt jej wystąpienia. Nieważne zatem, czy kierowca spowoduje drobną stłuczkę czy groźny wypadek - ostatecznie oznacza to dla niego podwyżkę w takim samym stopniu.

Stłuczka? Dla kierowcy oznacza to wydatki

Sprawdziliśmy to na przykładzie 35-letniego kierowcy Opla Astry 1.6 z 2013 roku, jak bardzo wzrasta cena polisy OC w zależności od liczby spowodowanych szkód komunikacyjnych.

Już jedna stłuczka podniosła cenę ubezpieczenia o 46%. Z kolei, gdyby badany przez nas kierowca spowodował dwie stłuczki w ciągu dwóch lat, musiałby zapłacić aż o 157% więcej.

Od kilku już lat zatajenie przed ubezpieczycielem informacji o szkodach jest niemal niemożliwe. Firmy ubezpieczeniowe mają bowiem dostęp do rejestru szkód prowadzonego przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny i analizują wprowadzane dane już na etapie kalkulacji składki. A w którym mieście jest najwięcej kierowców, którzy płacą więcej z powodu stłuczek na swoim koncie?

Co piąty kierowca z Wrocławia i Gdańska deklaruje, że spowodował stłuczkę

Z których miast wojewódzkich pochodzi najwięcej szkodowych kierowców? Okazało się, że na czele tego zestawienia znalazły się Wrocław i Gdańsk. Niemal co piąty kierowca z obu tych miast zadeklarował, że był sprawcą przynajmniej jednej stłuczki lub wypadku. Z kolei na przeciwległym biegunie znalazły się Gorzów Wielkopolski, Kielce i Lublin. W tych miastach tylko 14% kierowców przyznało, że było sprawcami szkody komunikacyjnej.

- Wyniki analizy pokrywają się z raportem o cenach OC w miastach wojewódzkich - zauważa specjalista ds. ubezpieczeń. - To właśnie we Wrocławiu i Gdańsku są one najwyższe. Średnio, polisa OC w obu tych miastach kosztowała w 2016 roku odpowiednio 1230 i 1203 złote. Potwierdza się zatem, że wysokie ceny wynikają między innymi z wysokiej szkodowości kierujących. Warto też pamiętać o tym, że finansowe skutki kolizji mogą być odczuwalne jeszcze długi czas po samym zdarzeniu. Niektórzy ubezpieczyciele sprawdzają szkodowość kierowców aż do siedmiu lat wstecz - ostrzega.


Najtańsze ubezpieczenie OC znajdziesz na mfind.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Deklarowany roczny przebieg a cena ubezpieczenia OC

Deklarowany roczny przebieg a cena ubezpieczenia OC


Autor: Przemysław Pepla


W jakim stopniu deklarowany przez właściciela pojazdu roczny przebieg wpływa na cenę obowiązkowego ubezpieczenia OC? Okazuje się, że różnice mogą sięgać ponad 12%.


Rok 2016 stał pod znakiem ogromnych podwyżek cen ubezpieczeń OC. W ciągu zaledwie 12 miesięcy średnie ceny tych polis wzrosły z 659 do aż 1024 złotych. Oznacza to wzrost o ok. 55%. Co gorsza, choć już w mniejszym tempie, to w roku 2017 wciąż obserwujemy dalsze podwyżki OC.

Ustalając cenę polisy, ubezpieczyciele biorą pod uwagę przede wszystkim dane przekazywane przez właściciela pojazdu. Takie informacje, jak m.in. miejsce zamieszkania lub zameldowania, pojemność silnika czy rok produkcji auta również mają znaczenie. Jednak na ostateczną cenę ma także wpływ deklarowany, roczny przebieg samochodu. Czy różnice są istotne?

Sprawdziliśmy to na przykładzie 37-letniego kawalera z Poznania, który ma 60% zniżek na OC i chciałby ubezpieczyć Forda Mondeo z 2012 roku z 2-litrowym silnikiem benzynowym.

Planując roczny przebieg na poziomie maksymalnie 10 tys. km, musiałby on zapłacić za OC 712 złotych.Gdyby jednak chciał pokonać w tym samym czasie między 10 a 15 tys. km, jego składka wzrosłaby do 732 złotych. Dodatkowe 5 tys. km rocznego przebiegu oznacza wzrost ceny polisy OC o 32 złote. Z kolei planując pokonanie w ciągu roku przejechanie 20 tys. km lub więcej, opisany wyżej kierowca musiałby zapłacić za ubezpieczenie samochodu przynajmniej 801 złotych.

Jak widać na powyższym przykładzie, różnica zaledwie 10 tys. kilometrów w deklarowanym rocznym przebiegu może podnieść składkę ubezpieczenia OC nawet o 89 złotych, czyli w tym przypadku o 12,5%. Z czego to wynika? – Dla ubezpieczycieli ważne jest ryzyko wystąpienia kolizji – wyjaśnia ekspert ds. ubezpieczeń. – Im większe szanse na stłuczkę, tym wyższe ceny polis OC. Dlatego też kierowcy deklarujący pokonanie w ciągu roku większego dystansu, otrzymują propozycje wyższych składek OC. W ich przypadku ryzyko wystąpienia kolizji jest większe – dodaje.

Pojawia się jednak pytanie, co w przypadku zadeklarowania niższego przebiegu w celu otrzymania bardziej korzystnych cen ubezpieczenia? Czy kierowcy grożą jakieś konsekwencje, gdy okaże się, że pokonany przez niego dystans jest większy, niż ten podany w formularzu? – Trzeba pamiętać, że jest to tylko deklarowany przebieg. Zatem w sytuacji, gdy pod koniec okresu ubezpieczeniowego okaże się, że będzie on wyższy od tego w deklaracji, wówczas składka na kolejny okres wzrośnie. Zwłaszcza, jeśli pozostanie u tego samego ubezpieczyciela. Jednak w trakcie trwania umowy składka nie powinna ulec zmianie – tłumaczy ekspert.


Wejdź na kalkulator OC/AC mfind.pl i wybierz najtańsze ubezpieczenie dla swojego samochodu

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.