niedziela, 29 września 2013

ABC oszczędzania na ubezpieczeniach

ABC oszczędzania na ubezpieczeniach


Autor: Jacek_G


Ubezpieczenia zwykliśmy traktować jako duży i zbędny wydatek. Ale mimo galopującego kryzysu ekonomicznego i związanej z nim konieczności oszczędzania na czym tylko się da, absolutnie nie można z ubezpieczeń (samochodu zwłaszcza) rezygnować. Można za to dużo na nich zaoszczędzić.


Kupujemy najtańsze OC

Dokładnie. Przyzwyczailiśmy się już do poglądu, że jakość produktu musi rosnąć wraz z ceną. Może i ta prawda ma zastosowanie w przypadku wielu innych produktów, ale nie w przypadku obowiązkowych ubezpieczeń komunikacyjnych. Ustawa jasno określa zakres ochronny polisy, wysokość sum gwarancyjnych, listę wyłączeń – jednym słowem gwarantuje nam, że najtańsze OC będzie dla nas najlepsze. Tymczasem zdarza się, że kierowcy, biorąc ubezpieczenie z polecenia rodziny albo znajomych albo bezmyślnie je przedłużając w tej samej firmie, płacą nawet dwukrotność tego, co musieliby wydać, wybierając najkorzystniejszą ofertę.

Polisa OC wszędzie ma taki sam zakres, ale ubezpieczyciele przyciągają nowych klientów interesującymi dodatkowymi ubezpieczeniami w pakiecie. Standardem stały się: Zielona Karta, polisa assistance w wersji mini, często samochód zastępczy zarówno dla sprawcy, jak i poszkodowanego. Dlatego jeśli cena dla Ciebie nie gra roli (np. jesteś doświadczonym kierowcą i różnice między ofertami ubezpieczycieli są dosłownie zerowe), możesz poszukać dla siebie ubezpieczenia, w którym od razu, gratis, otrzymasz interesujące Cię polisy.

Wybieramy dobre i tanie AC

Jak w przypadku wszystkich ubezpieczeń dobrowolnych, tak i zakres ochrony autocasco zależy od ceny. Ale czy to znaczy, że powinniśmy kupić najdroższe AC na rynku? Absolutnie nie! Na autocasco oszczędza ten, kto będzie potrafił zdecydować, przed którymi okolicznościami chronić się nie ma potrzeby. Ponadto zaoszczędzisz, drogi kierowco, wówczas gdy:

  • wykupisz udział własny w szkodzie – co trochę obniży koszt składki, ale również wartość odszkodowania;

  • wybierzesz wariant kosztorysowy naprawy, podczas której użyte zostaną części zamienne;

  • wykupisz pakiet OC i AC w jednej firmie, dzięki czemu zniżki z OC przejdą również na autocasco.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 8 marca 2013

Ubezpieczenia jako produkt antykryzysowy

Ubezpieczenia jako produkt antykryzysowy

Autorem artykułu jest Robert Jeżewski


Produkt bankowy opakowany w ubezpieczenia to ostatni bastion produktów, który dystrybuują banki swoim klientom. Mowa oczywiście o polisolokatach, czyli ubezpieczeniach opakowanych w produkt bankowy.

W ciężkich czasach, gdy pole zarobku coraz bardziej ulega zawężeniu, a tradycyjne produkty w postaci standardowej lokaty terminowej nie cieszą się zainteresowaniem klientów, bankowcy coraz bardziej zastanawiają się nad tym, jaki produkt mogą zaoferować swoim klientom.

Ubezpieczenia idealnie wpasowują się w ten trudny moment. Dzieje się tak dlatego, ponieważ ludzie są odpowiedzialni i inwestują w ubezpieczenia. Ubezpieczenia zapewniają ochronę bliskich, a poza tym generują dodatkowy dochód. Po zapoznaniu się ze szczegółami takiej oferty okazuje się, że są to zwykłe ubezpieczenia opakowane w szatę bankową. Nie są to specjalne ubezpieczenia na wyjątkowe okazje, ale tradycyjne ubezpieczenia oferowane przez towarzystwa ubezpieczeniowe, które współpracują z bankami.

Po wnikliwej analizie okazuje się, że przodują ubezpieczenia na życie, ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków, oraz ubezpieczenia specjalne od nagłej utraty pracy. Wszystkie te ubezpieczenia opakowane w produkty bankowe, pozbawione są opodatkowania w wysokości 19%. Dzieje się tak z uwagi na fakt, że ubezpieczenia jako produkt ochrony nie są objęte wymogiem odprowadzania podatku od zgromadzonych przychodów.

Reasumując: w ciężkich czasach, kiedy zostały zlikwidowane produkty z dziennym naliczaniem odsetek, oprocentowanie lokat bankowych jest niewielkie, szalejąca inflacja pochłania ciężko zarobione pieniądze, a fiskus coraz głębiej sięga do kieszeni podatnika, idealnym rozwiązaniem są ubezpieczenia opakowane w produkt bankowy, czyli tzw. polisolokaty. Zapewniają ochronę rodzinie, a poza tym generują dodatkowy, jakże cenny, dochód w czasach niepewności finansowej. Warto więc wziąć pod uwagę ten produkt i zaczekać na lepszy moment na inwestycję w produkty rynku kapitałowego.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 22 lutego 2013

Nie strać głowy za granicą

Nie strać głowy za granicą

Autorem artykułu jest Jane K.


Spontaniczne wyjazdy za granicę może i są najbardziej niezapomniane, lecz nie zawsze w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie ważne co planujesz: wakacyjną wyprawę samochodową przez Europę, wyjazd w Alpy na narty czy podróż służbową do Niemiec – ubezpiecz się i nie strać głowy, gdy wystąpią trudności.

Na wymarzoną podróż samochodową najlepiej wybrać się wiosną lub latem. W najdogodniejszej sytuacji są studenci, którzy dysponują długimi wakacjami a pieniądze na wyjazd uzbierali w ciągu roku akademickiego. Sporo czasu by zobaczyć kawałek świata i przeżyć niezapomniane przygody. Tyle że należy skrupulatnie przygotować się do wyjazdu.

Ubezpieczenie samochodu – bez tego nie siadaj za kierownicą

Człowiekowi może się wydawać, że jeśli jego auto dobrze chodzi i w Polsce nie lata z nim notorycznie do warsztatu, to może nie kupować żadnego dobrowolnego ubezpieczenia samochodu i jeździć tylko i wyłącznie z ubezpieczeniem OC. Można ryzykować tylko czy warto? Po pierwsze, upewnijmy się, że nasze OC działa za granicą i czy przypadkiem nie potrzebujemy Zielonej Karty z racji przejeżdżania przez państwo, które nie honoruje krajowego OC. Polskie ubezpieczenie OC będzie ważne w krajach członkowskich Unii Europejskiej, Chorwacji, Norwegii, Szwajcarii, Serbii, Lichtensteinie czy Islandii. Z kolei Zielona Karta będzie nam potrzebna w takich krajach jak: Białoruś, Ukraina, Rosja, Albania, Bośnia i Hercegowina, Turcja, Tunezja, Mołdawia, Macedonia, Iran, Izrael czy Maroko.

Po drugie, przemyślmy kwestie zakupu ubezpieczenia Assistance czy Autocasco. W Polsce jak padnie nam silnik na bezdrożu zawsze możemy zadzwonić do znajomych po wsparcie, liczyć na pomoc przejeżdżających kierowców i zadzwonić do wujka mechanika z pytaniem co robić. Lecz za granicą jest dużo ciężej. Do rodziny za daleko – nie przyjadą pomóc. Przejezdni mówią różnymi językami i nie wszyscy są skłonni pomóc holować pojazd. A zagraniczni mechanicy z komentarzem „motor dead” i wyliczający koszty naprawy (w euro) mogą nas doprowadzić do zawału. Może lepiej być ubezpieczonym i liczyć na pomoc w centrum alarmowym ubezpieczyciela? Zawsze to większa szansa na pomoc.

Ubezpieczenie turysty przyjazne podróżującym

Ubezpieczenie turystyczne to żadna fanaberia. Przeciwnie, powinno się je traktować jako niezbędną rzecz przy planowaniu wycieczki. Spróbujcie polecieć do USA bez ubezpieczenia i złamać nogę albo wyruszyć na narty w szwajcarskiej Alpy. Jak szpital wystawi wam rachunek do zapłacenia, to jeszcze gorzko zapłaczecie na myśl o niekupionym ubezpieczeniu. Zarówno USA jak i Szwajcaria są państwami z bardzo drogą opieką medyczną. O wypadki na nartach nietrudno. Drobna nieuwaga i człowiek może się z kimś zderzyć. A konsekwencje mogą być nie do pozazdroszczenia. Poszkodowani możemy być nie tylko my, ale też inni – i to z naszej winy. Jeśli mamy ubezpieczenie turystyczne, to za szkody wyrządzone przez nas osobom trzecim zapłaci nasz ubezpieczyciel a nie my.

Zatem udanym zagranicznym eskapadom mówimy tak, ale kompletnemu nieprzygotowaniu i ignorowaniu własnego bezpieczeństwa mówimy stanowcze nie. Bawcie się dobrze, ale i bezpiecznie.

---

Jak znaleźć najtańsze OC? Odwiedź nasz serwis najtansze-oc.com.pl.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 11 lutego 2013

Zimowe problemy kierowców

Zimowe problemy kierowców

Autorem artykułu jest natalia staśkowiak


O tym, że polisa oc jest bardzo ważna zwykle dowiadujemy się dopiero po tym, jak doświadczamy nieszczęśliwego wypadku z naszym udziałem. Okazuje się wtedy, czy dobrze zainwestowaliśmy nasze pieniądze i czy słusznie wydajemy na składki całkiem pokaźną sumkę każdego miesiąca lub w okresie całego roku.

Nie ma wątpliwości również co do tego, że wszystkie ubezpieczenia komunikacyjne szczególnie przydają się nam zimą. To wtedy nawet przy najlepszych warunkach do jazdy zdarza się najwięcej kolizji i wypadków z naszym udziałem.

Kolizja drogowa zimą zdarza się nawet najlepszym kierowcom. Wystarczy chwila nieuwagi lub małe rozkojarzenie by stracić panowanie nad autem i np. wpaść w poślizg. O ile nikomu nie stanie się krzywda o tyle będziemy mieli dużo szczęścia. Jeśli jednak wypadek spowoduje poważniejsze konsekwencje możemy zostać narażeni na bardzo poważne koszty, nie mówiąc już o konsekwencjach dla naszego zdrowia.

Kolizja

Kolizja to taki rodzaj zdarzenia losowego, w którym nikt nie ponosi obrażeń ciała dotyczy to zarówno sprawcy wypadku, jak i poszkodowanych. W momencie, gdy dochodzi do kolizji, a my posiadamy czynne ubezpieczenie oc, nie musimy specjalnie martwić się o wszelkie konsekwencje zdarzenia. Odszkodowanie wypłaca bowiem firma ubezpieczeniowa w której wykupiliśmy ubezpieczenie. W innym wypadku całość odszkodowania wypłacamy z własnej kieszeni. W zależności od tego jak duże są uszkodzenia samochodu kwota może się okazać całkiem spora.

Wypadek

Wypadek to z kolei takie zdarzenie drogowe w którym ktoś doznaje uszczerbku na zdrowiu w różnym stopniu. Jeśli do takiej sytuacji dojdzie jesteśmy w pełni odpowiedzialni nie tylko za wszystkie szkody materialne, ale również za szkody osobowe.

Po co NNW

Zimą nie jest także trudno o wszelki wypadki wynikające ze stąpania po oblodzonej nawierzchni. Bardzo łatwo jest się nam przewrócić, potknąć. Warto zatem pomyśleć także o uzupełnieniu polisy komunikacyjnych np. dobrym ubezpieczeniem NNW.

Ubezpieczenie AC

Wiele osób zapyta, dlaczego jest ważne akurat zimą. Otóż, czy nie zdarza nam się zwłaszcza w dni z dużymi opadami śniegu pozostawić auta pod domem i poruszać się po mieście komunikacją miejską? Oczywiście, że tak. Co z naszym autem? Stojąc większość czasu pod domem bez właściciela w znacznie większym stopniu narażone jest chociażby na włamania, zniszczenia itp.

Ubezpieczenia komunikacyjne wykupujemy oczywiście na okres 12 miesięcy. Nie ma takiej możliwości, by sprawić je sobie tylko na miesiące, w których szaleje zima. Warto jednak szczególnie w tym okresie uważać na to, by komplet ubezpieczeń był ważny i rzeczywiście obejmował swoim zakresem różne sytuacje.



---

https://www.libertydirect.pl/komunikacyjne/oc-ac-standard-z-mini-assistance.html

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konia też warto ubezpieczyć!

Konia też warto ubezpieczyć!

Autorem artykułu jest natalia staśkowiak


Konie chyba od zawsze były dla ludzi czymś co kojarzyło się ze szlachetnością, siłą i potęgą. To wspaniałe zwierzę budzi respekt i jednocześnie ogromną miłość u wszystkich tych, którzy chociaż raz mieli ta przyjemność zajmowania się nimi.

Przez wieki konie pełniły różne role w społeczeństwie. Początkowo uznawane były za podstawowe narzędzie w pracy rolników. Pomagały wykonywać najróżniejsze prace, w tym także te, które wymagały nie lada siły.

Konie od zawsze kojarzyły się również z bardzo szlacheckim sportem – jeździectwem. Do dzisiaj zawody jeździeckie są przeznaczone wyłącznie dla wybranych grup ludzi w tym głównie tych zaliczających się do tzw. "śmietanki towarzyskiej".

Sam zakup konia to wydatek nie na każdą kieszeń. O ile jesteśmy w stanie wyobrazić sobie jednorazową sumę pieniędzy wydaną przy jego kupnie o tyle po podliczeniu wszystkich kosztów koniecznych do jego utrzymania zaczynamy powątpiewać by kiedykolwiek móc pozwolić sobie na posiadanie tego zwierzęcia.

Nie ma się zatem co dziwić temu, że wszyscy ważniejsi hodowcy, ale także i zwykli pasjonaci tych zwierząt posiadający choć jednego konia wykupują dodatkowe ubezpieczenie.

Koszt takiego ubezpieczenia to dość spory wydatek zwłaszcza jeśli przedmiotem umowy jest rasowy koń z bardzo istotnym rodowodem. Leczenie takiego zwierzęcia to bardzo poważny wydatek nie mówiąc już o kosztach utylizacji, uśpienia.

W Polsce ubezpieczenia dla zwierząt nie są jeszcze tak często wykupowane, jak np. w Stanach Zjednoczonych, czy wielkiej Brytanii. Powoli jednak także i nasze społeczeństwo zaczyna odczuwać potrzebę ponoszenia odpowiedzialności za swoich pupilów. Wśród ubezpieczonych zwierząt zazwyczaj wyróżnia się właśnie konie, a także psy, koty oraz trzodę chlewną.

Jak w przypadku innych zwierząt, tak i dla koni przygotowana jest specjalna oferta ubezpieczeń w formie odrębnych polis.

Zakłada ona pomoc względem hodowcy w kilku sytuacjach:

gdy zwierzę zachoruje,

gdy trzeba pokryć koszty uboju zwierzęcia,

gdy zwierze ulegnie różnym wypadkom losowym,

gdy zwierze zostanie skradzione,

gdy koń spowoduje uraz uzębienia jego jeźdźcy (gwarancja ubezpieczenia dotyczy naprawy uzębienia) lub inne uszczerbki na zdrowiu jego i innych osób.

Wydawało by się, że ubezpieczenie zwierząt to mało istotny aspekt dziedziny finansów. Okazuje się jednak, że rynek ubezpieczeń rozwija się w tej kwestii bardzo szybko i bardzo sprawnie prezentując co jakiś czas bardzo nowoczesne rozwiązania. Złośliwi twierdzą, że wszystko da się ubezpieczyć, wystarczy znaleźć zainteresowanych. Jeśli jednak istnieje choć ziarnko ryzyka i niepewności dlaczego mielibyśmy rezygnować ze spokojnego snu.

---

https://www.libertydirect.pl/komunikacyjne/oc-z-mini-assistance.html

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl