sobota, 16 kwietnia 2011

Preferencyjne składki ZUS dla nowych Firm przez dwa lata - a co dalej?

Preferencyjne składki ZUS dla nowych Firm przez dwa lata - a co dalej?

Autorem artykułu jest Marta Nowostawska



Firmy założone po 23.08.2005 r. korzystają z obniżki ZUS, dzięki przepisom obniżającym podstawę wymiaru składek od nowych firm. Dzięki temu dziś prawie 27% osób prowadzących własne firmy korzysta z tego przywileju. Niestety zetknięcie się z rzeczywistymi, pełnymi składkami dla wielu Firm działających jedynie od dwóch lat, często oznacza likwidację.

Wprowadzenie ulgi od sierpnia 2005 r. - na podstawie z dnia 1 lipca 2005 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz o zmianie innych ustaw (Dz. U. Nr 150, poz. 1248), spowodowało, że około 400 tys. osób rozpoczęło działalność gospodarczą. Osoby podejmujące działalność po raz pierwszy od 5 lat mają prawo do ograniczenia wysokości swoich składek ZUS w okresie pierwszych 24 miesięcy kalendarzowych od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności gospodarczej. Liczy się jednak nie data wpisu do ewidencji działalności gospodarczej, ale data faktycznego rozpoczęcia prowadzenia działalności. Przedsiębiorcy mogą oczywiście zadeklarować wyższą kwotę podstawy wymiaru, licząc na wyższe świadczenia emerytalne, czy chorobowe i rentowe, jednak mają prawo do niezwykle taniego startu i w większości wybierają tzw. promocyjny ZUS.

Podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne ZUS (emerytalne i rentowe) w okresie pierwszych 24 miesięcy kalendarzowych od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności gospodarczej stanowi zadeklarowana kwota, nie niższa jednak niż 30% kwoty minimalnego wynagrodzenia. Ustawa obniża znacząco minimalną stawkę ZUS od prowadzących działalność gospodarczą. Oczywiście składki na ubezpieczenia społeczne to nie wszystko. Jest jeszcze składka na ubezpieczenie zdrowotne - już jednakowa zarówno dla "starych", jak i nowych Przedsiębiorców.

Popularność ulgi wynika z tego, że osoba rozpoczynająca działalność ponosi o wiele niższe koszty. Przedsiębiorca niekorzystający z ulgi płaci średnio miesięcznie na ubezpieczenia społeczne (składka emerytalna, rentowa, chorobowa i wypadkowa), do Funduszu Pracy i na składkę zdrowotną ok. 780 zł. Z kolei osoba korzystająca z ulgi płaci niewiele ponad 300 zł. Tak więc miesięcznie młody Przedsiębiorca oszczędza ponad 476 zł, a w ciągu dwóch lat prawie 11,4 tys. zł. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, już 301,5 tys. osób rozpoczynających działalność gospodarczą korzysta z możliwości opłacania prawie trzykrotnie niższych składek do ZUS. Uwzględniając dodatkowo osoby, które założyły firmę dwa lata temu i skończył im się już dwuletni okres preferencji można przyjąć, że dzięki istnieniu ulgi prawie 400 tys. osób założyło firmy.

Po zakończeniu okresu upoważniającego do płacenia niskich składek (promocyjny ZUS można płacić jedynie przez 24 miesiące) Przedsiębiorca przechodzi na składki ZUS w wysokości ok. 780 zł miesięcznie. I tu dla wielu z nich zaczyna się problem, ponieważ zetknięcie się z pełnymi składkami dla wielu Firm oznacza ich likwidację. Okres dwóch lat, w którym Przedsiębiorca opłaca preferencyjny ZUS, okazuje się dla części z nich zbyt krótki na rozwinięcie biznesu, przynoszącego znaczne dochody. Firmy takie jeszcze nie są w stanie poradzić sobie z prawami rządzącymi rynkiem, czy chociażby z dłużej działającą i bardziej doświadczoną konkurencją.

Jak dokonać przerejestrowania w ZUS aby skorzystać z optymalnej formy ubezpieczenia?
Przedsiębiorca opłacający składki na ZUS w pełnej wysokości, a posiadający dodatkowo zatrudnienie na umowie o pracę nakładczą, może dokonać optymalizacji składek na ZUS, poprzez przerejestrowanie ubezpieczeń w ZUS-ie.

Możliwość zwolnienia z opłacania składki na ubezpieczenie społeczne z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej jasno wynika z Ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, która wprowadza pewne reguły w przypadku podlegania ubezpieczeniom z kilku tytułów ubezpieczeń. W niektórych przypadkach pozwala na wybór jednego tytułu ubezpieczenia, zwalniając z obowiązku odprowadzania składek od pozostałych (np. z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej). Takie właśnie regulacje są określane są jako zbieg tytułów ubezpieczeń. Warunkiem skorzystania z takiego zbiegu ubezpieczeń jest zatrudnienie Przedsiębiorcy na podstawie umowy o pracę nakładczą, z tytułu której z wynagrodzenia Pracownika odprowadzane są składki ZUS (dodatkowo Przedsiębiorca musi odprowadzić do ZUS składkę zdrowotną). Przedsiębiorca zatrudniony w oparciu o pracę nakładczą ma możliwość wyboru tytułu ubezpieczenia.

Jak tego dokonać?
Aby skorzystać ze zbiegu ubezpieczeń, należy zawrzeć z Pracodawcą (Nakładcą) umowę o pracę nakładczą. Pracodawca na termin 7 dni na zarejestrowanie nowego Pracownika do ZUS-u.
W ZUS-ie zaś Przedsiębiorca musi złożyć następujące dokumenty:
1. ZUS ZWUA - Wyrejestrowanie z ubezpieczeń (społecznych i zdrowotnego). Należy pamiętać, by data wyrejestrowania była równoznaczna z datą zarejestrowania przez Pracodawcę na podstawie umowy o pracę nakładczą, aby uniknąć płacenia składek za okres trwający pomiędzy tymi terminami;
2. ZUS ZZA – zgłoszenie do ubezpieczenia zdrowotnego;

Przedsiębiorca, który przy wystąpieniu takiego zbiegu ubezpieczeń dobrowolnie, na własny wniosek dokona przerejestrowania w ZUS i jako podstawę do ozusowania wskaże tą właśnie umowę o pracę nakładczą, zgodnie z prawem i przepisami będzie zwolniony z obowiązku opłacania pełnego ZUS-u ze swojej działalności gospodarczej. Od tej pory będzie od swojej działalności płacił jedynie składkę na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne. Wszystkie pozostałe składki na ZUS będą odprowadzane z zakładu pracy przez jego nakładcę. Przepisy jasno regulują te kwestie i fakt ten nie budzi żadnych wątpliwości. Rozwiązania i pomoc we właściwym wypełnianiu druków znajduje się na stronie www.maly-zus.pl.
Zgodnie z podpisywaną umową o pracę nakładczą, każdemu zatrudnionemu Pracownikowi na koniec danego miesiąca przysługuje stosowne wynagrodzenie, a od niego odprowadzane składki na ubezpieczenie do ZUS.

Pracodawca w stosunku pracy nakładczej – którego wybrać?
(Dotyczy osób, które są zatrudnione na podstawie umowy o pracę nakładczą lub szukają dodatkowego źródła dochodu).

W sytuacji, gdy Pracownik (Wykonawca pracy nakładczej) nie jest zadowolony ze współpracy z dotychczasowym Pracodawcą (Nakładcą), a równocześnie nie chce utracić dodatkowego źródła dochodu, który jest podstawą jego ozusowania, może zmienić Pracodawcę bez konieczności zgłaszania tego faktu w ZUS-ie. W momencie rozwiązania umowy o pracę nakładczą z dotychczasowym Pracodawcą, należy mieć na uwadze fakt, aby nowy Pracodawca zdążył dokonać rejestracji do ZUS-u nowego Pracownika. Dlatego umowa o pracę nakładczą z nowym Pracodawcą musi zostać zawarta w takim terminie, by Pracownik nie utracił trwającego ubezpieczenia (w przypadku osób indywidualnych) oraz aby uniknąć płacenia obowiązkowych składek za okres trwający pomiędzy rozbieżnymi terminami (w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą).

Przedsiębiorca nie zawiera umowa o pracę nakładczą tylko po to, aby wykorzystać zbieg tytułów do ubezpieczenia ubezpieczeń i w konsekwencji wejść na niski ZUS. Dlatego należy wystrzegać się sytuacji, kiedy Przedsiębiorca specjalnie i z pełną świadomością doprowadza do zawarcia umowa o pracę nakładczą jedynie po to, by uzyskać niskie składki na ZUS a samej umowy w ogóle nie zamierza realizować. Jeżeli ZUS wykaże pozorność takiej umowy, jest uprawniony do jej podważenia i unieważnienia. Bardzo ważne jest zatem, aby Przedsiębiorca świadomie i jasno określił sobie cel jej zawarcia i po jej podpisaniu, sumiennie ją realizował.


Zgoda na publikację bez zmiany linków.

---

Marta Nowostawska www.maly-zus.pl praca nakładcza działalność gospodarcza optymalizacja kosztów ZUS


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Emerytów czekają jeszcze niższe emerytury - czy to możliwe?

Emerytów czekają jeszcze niższe emerytury - czy to możliwe?

Autorem artykułu jest Marta Nowostawska



Niestety wszystko na to wskazuje, że tak. Wprowadzona w 1999 r. reforma emerytalna zakładała, że państwo przestanie dopłacać do emerytur. Jednak prognozuje się, że dla niektórych będzie ona niższa o 25% od przeciętnej emerytury wypłacanej obecnie. W nowym systemie teoretycznie ich wysokość będzie zależała od składek odłożonych w OFE i ZUS.

W lipcu oświatowym związkom zawodowym, podczas negocjacji płacowych, rząd przedstawił symulacje przyszłych emerytur. Stało się tak, ponieważ m.in. nauczyciele żądają możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę, co pewnie ma swoje racjonalne uzasadnienie. Po pierwsze dzieci w szkołach wolą pracować z młodymi nauczycielami, pełnymi sił i ochoty do pracy. Z drugiej zaś strony praca nauczyciela wymaga zaangażowania większego, niż mogłoby się wydawać. Pozostawanie w ciągłej dyspozycji władz, dyrekcji, rodziców, a głównie uczniów, ciągła „praca głosem”, wymyślanie i realizacja pomysłów, by zainteresować dzieci i młodzież przedmiotem, to tylko niektóre elementy świadczące o zasadności przejścia na emeryturę wcześniej, aniżeli przechodzą na nią inne grupy zawodowe. Dlatego nauczyciele którzy jeszcze mogą – uciekają na wcześniejsze emerytury. Nauczycielka mająca za sobą 31 lat pracy, jeśli odejdzie z końcem roku szkolnego, dostanie ok. 1,4 tys. zł brutto. Wyliczono jej, jaką miałaby emeryturę, gdyby dopracowała do ustawowych 60 lat - niespełna tysiąc złotych.

Obecnie polskie przepisy emerytalne określają, że ustawowy wiek przejścia na emeryturę to 60 lat dla kobiety i 65 dla mężczyzny. Wydłuża się jednak wiek emerytalny w Europie, np. niemiecki rząd chce, żeby i kobiety, i mężczyźni pracowali do 67. roku życia. Prognozuje się, że i Polska tego nie uniknie – być może wcześniej niż się tego spodziewamy. Gdy przeszli emeryci zobaczą pierwsze odcinki z niewiarygodnie niską emeryturą, stanie się jasne i zrozumiałe, że nawet reforma emerytalna nie będzie w stanie niczego polepszyć.

Godna starość – czy to możliwe?
I chociaż wszystko świadczy przeciwko perspektywie spokojnej i finansowo bezpiecznej emerytury, wiadomo jest, że jedyne rozwiązanie to rozpoczęcie oszczędzania. Ewentualną alternatywą jest jeszcze, by pracować dłużej niż obowiązujący teraz wiek emerytalny, jednak nie jest on żadną gwarancją wyższej emerytury; zwróćmy uwagę chociażby na reformę z 1999 r, która miała być szansą na polepszenie sytuacji.

Trzeba odkładać dodatkowe pieniądze na emeryturę!
Od czterech lat taką możliwość daje tzw. trzeci filar, czyli indywidualne konto emerytalne (IKE), które można otworzyć w dowolnym banku, firmie ubezpieczeniowej, towarzystwie funduszy inwestycyjnych lub biurze maklerskim. Można też odkładać na własną rękę, bo tak naprawdę nie forma oszczędzania jest najważniejsza, a decyzja o niej. Niestety wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że pierwsze problemy z emeryturą niższą, niż spodziewa się przeciętny zjadacz chleba, pojawią się już na początku przyszłego roku dla ponad dwutysięcznej grupy kobiet, uprawnionej do otrzymania emerytury na nowych zasadach.

A co z Przedsiębiorcami?
Wydawać by się mogło, że osoby prowadzące własne firmy i odprowadzające każdego miesiąca do ZUS składki w wysokości ok. 800 zł będą miały zapewnioną godziwą emeryturę z ZUS, OFE, a dodatkowo z zysków wypracowanych w obecnym czasie we własnych przedsiębiorstwach. Nic bardziej mylnego. Owszem, Przedsiębiorcy prowadząc swój biznes dziś, mogą liczyć na efekty finansowe również w przyszłości, co związane jest np. z rozwojem firmy, wprowadzaniem innowacji, zwiększeniem sprzedaży, etc. Jeśli chodzi zaś o emeryturę z ZUS, czy też z OFE, sprawa wygląda gorzej niż w przypadku osoby zatrudnionej na etacie. Szacuje się, że dla osób opłacających składki liczone od 60% przeciętnego wynagrodzenia (składki w tej wysokości opłaca 99,80 % wszystkich Przedsiębiorców) do ich emerytury będzie musiało dopłacać państwo. Dlatego część z nich już wybrała program Optymalizacji składek ZUS, widząc, że największy problem tkwi głównie we właściwym funkcjonowaniu systemu emerytalnego, niewydolności ZUS, braku efektywności systemu pokoleniowego (głównie za przyczyną niżu demograficznego oraz emigracji Polaków na zachód Europy). Rozwiązania takie proponuje np. portal www.maly-zus.pl, doradzający Przedsiębiorcom w jaki sposób dokonać optymalizacji kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Dla większości Przedsiębiorców


Jak długo jeszcze funkcjonować będzie – zakazany w Polsce – system argentyński Zakładu Ubezpieczeń Społecznych?
System argentyński (konsorcyjny) polega na samofinansowaniu się konsumentów w ramach utworzonej grupy. Oznacza to, że pewna liczba osób podpisuje z konsorcjum umowę i wpłaca na jego rzecz określoną sumę pieniędzy, stając się tym samym uczestnikami systemu. Podobnie dzieje się w ZUS – odprowadzane miesięczne składki na ubezpieczenia ZUS służą finansowaniu osób, będących w obecnej chwili na emeryturze. Mimo tego, że system argentyński jest w Polsce zabroniony, ZUS działa nadal.

Już dziś ekspert z Centrum im. Adama Smitha oraz Szef Rady Nadzorczej ZUS – Robert Gwiazdowski stwierdza, że w 2015 roku jego firmie grozi poważny kryzys finansowy. Istnieje ryzyko, że nie będzie z czego wypłacać pieniędzy emerytom. Są tego przynajmniej dwie przyczyny. Po pierwsze prognozuje się, że w 2015 roku na emeryturę przejdzie pierwszy powojenny wyż demograficzny i liczba emerytów wzrośnie o 60%. Co gorsze, obecnie płacone składki tylko w teorii wędrują na indywidualne konta przyszłych emerytów. W praktyce część tych pieniędzy trafia do obecnych „Klientów” ZUS.



Zgoda na publikację bez zmiany linków.

---

Marta Nowostawska - portal www.maly-zus.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

ZUS dysponentem emerytur z I i II filara

ZUS dysponentem emerytur z I i II filara

Autorem artykułu jest Marta Nowostawska



Pomysły ZUS-u mogą budzić mieszane uczucia. Jeżeli połączyć to z dyskusją, jaka się toczy nad reformą systemu emerytalnego to większość z ludzi zapewne niewiele z tego rozumie.

Najbardziej absurdalny pomysł dotyczy żądanych przez ZUS prowizji z tytułu wypłaty świadczeń emerytalnych według zasad reformy emerytalnej z 1999 roku. Tak - nie uwolnimy się od ZUSu. Okazuje się, że ta właśnie instytucja będzie jako jedyna będzie wypłacała świadczenia emerytalne z II filaru.

ZUS będzie jedyną instytucją, która zajmie się wypłatami emerytur z pierwszego i drugiego filara - czyli zusowskich, jak i tych odkładanych w OFE. Podczas wprowadzania reformy emerytalnej w 1999 roku zakładano, że środki zgromadzone w OFE będą wypłacane przez specjalnie powołane zakłady emerytalne, co miałoby na celu m.in. uniknięcie powrotu środków do instytucji państwowych, czy też monopolu ZUS w strefie świadczeń emerytalnych. Do tej pory jednak nie podjęto w tej kwestii ostatecznej decyzji.
Najbardziej jednak dziwni mnie to, że instytucja, która ledwo radzi sobie (bardziej śmiali twierdzą, że nie radzi sobie w ogóle) z obecnym zakresem obowiązków, podejmuje się kolejnych – nie ukrywajmy – pionierskich zadań.

To jest ciągle ten sam ZUS...
Co pewien czas usłyszeć można o kontrowersyjnych decyzjach wydawanych przez zarządców ZUS.

Przypomnijmy sobie kilka najgłośniejszych epizodów – niestety niechlubnych – z działalności tej instytucji w ciągu ostatnich lat:
- rok 2007 - wydanie 56 mln. zł. na premie dla pracowników;
- rok 2007 r., nauka j. angielskiego dla ówczesnej prezes Aleksandry Wiktorow i jej ówczesnego zastępcy Rypińskiego (koszt 13 tys. zł/miesiąc);
- styczeń 2008 r. - Gazeta Wyborcza poinformowała, że ZUS nie przelał na konta emerytalne milionów kobiet składek za urlopy macierzyńskie i wychowawcze w latach 1999-2001, przez co mogą otrzymać one niższe emerytury. ZUS tłumaczy to błędem systemu komputerowego;

Liczne kontrowersje wokół ZUS-u budzi fakt, iż pomimo jego złej sytuacji finansowej zarządy niektórych oddziałów ZUS podejmowały się budowania nowych siedzib zakładu, których koszty pochłaniały wiele milionów złotych (tzw. "pałace ZUS"):

- Białystok - biurowiec ZUS w tym mieście kosztował 17,5 miliona złotych;
- Gdańsk - Wrzeszcz - marmury, kafelki i boazeria pochłonęły 6 milionów złotych;
- Kielce - postawienie szklanego biurowca ZUS kosztowało 20 milionów złotych;
- Łódź - na przeciągającą się budowę nowej siedziby poszło 21 milionów złotych;
- Szczecin - przypominający twierdzę budynek ZUS kosztował około 35 milionów złotych;

Teoretycznie za wyborem ZUSu - jako dysponenta emerytur z I i II filaru - może przemawiać chęć obniżania kosztów "administracyjnej" obsługi wypłaty emerytur. Ta instytucja już istnieje i nie trzeba jej tworzyć od podstaw, już działa. Ale wszyscy wiemy jak.

Choć czasu do wypłaty pierwszych świadczeń emerytalnych według nowego systemu zostało naprawdę niewiele, ciągle pojawiają się niejasności i wątpliwości, w jaki sposób ZUS poradzi sobie z reformą z 1999 roku. Mimo zapewnień, że wszystko idzie zgodnie z planem i nie przewiduje się problemów w wypłatami świadczeń emerytalnych, te zapewnienia przyjmowane są w sceptyczny sposób.

Kolejne prowizje od naszych emerytur pobierze ZUS?
W ostatnich dniach coraz częściej słyszymy o kolejnym absurdalnym projekcie ZUS-u – zdaniem jego przedstawicieli to Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinien dostawać prowizję od nowych emerytur ! - oczywiście z naszych składek. Pomysł ten jest to o tyle niezrozumiały, że ZUS już dziś pobiera część składek ubezpieczeniowych, którymi obraca. Ważne jest ponadto, że w projekcie ustawy o wypłacie emerytur kapitałowych i okresowych, który przyjął już rząd, nie ma o mowy o żadnej prowizji dla ZUS naliczanej od wypłacanych emerytur. Być może dlatego, że byłby to już kolejny odpis na rzecz Zakładu. Paradoksalny jest również fakt, że ZUS już znalazł pomysł na uzyskanie z naszych i tak już wysokich składek, dodatkowych pieniędzy. Sprawa wygląda tak, że jeżeli nie dostanie prawa do pobierania prowizji przy wypłacie świadczeń emerytalnych z II filaru – zwiększy prowizję tą, którą pobiera obecnie, poprzez jednoczesne przeniesienie kosztów z wypłaty świadczeń w II filarze na składki odprowadzane na bieżąco w filarze I.

Na tym jeszcze nie koniec absurdu, bowiem oznacza to, że na wypłatę emerytur w II filarze zrzucą się zarówno ci, którzy już są w nowym systemie, jak i osoby, które pozostały przy starych zasadach naliczania świadczeń.

Kolejny pomysł ZUS-u w kwestii prowizji z tytułu wypłaty emerytur II filaru to obciążenie kosztami Otwarte Fundusze Emerytalne, które będą wypłacać emerytury okresowe dla kobiet pomiędzy 60 a 65 rokiem życia, oraz Zakładów Emerytalnych, które docelowo wypłacą świadczenia dla wszystkich po 65 roku życia. Tłumaczenia ZUS-u są takie, że jako instytucja publiczna nie może dokładać do prywatnych firm, które dzięki temu obniżą sobie koszty działalności.

Dyskusja nad wypłatami emerytur z II filara przeradza się w kłótnię, której końca nie widać. Skutkiem tej sytuacji jest zła sytuacja emerytów. Przyszli emeryci już teraz zaczynają poważnie obawiać się o swoją "złotą jesień" życia.


Możliwości w opłacaniu mniejszych składek ZUS w celu zwiększenia oszczędności na przyszłą emeryturę - niezależną ani od ZUS ani OFE przedstawia portal dla Przedsiębiorców www.maly-zus.pl



Zgoda na publikację bez zmiany linków.

---

Marta Nowostawska - portal www.maly-zus.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

NASZA EMERYTURA: ile uzbierasz składek, tyle na starość dostaniesz – ciąg dalszy oszustwa emerytalnego

NASZA EMERYTURA: ile uzbierasz składek, tyle na starość dostaniesz – ciąg dalszy oszustwa emerytalnego

Autorem artykułu jest Marta Nowostawska



W momencie przejścia na emeryturę suma zgromadzonych przez nas składek zostanie podzielona przez tzw. statystyczną długość życia (dane te dostarczy GUS). Wynikiem podziału będzie nasza emerytura - może ona wynieść nawet 10 zł!
Kobieta, która uzbiera 200 tys. zł, odejdzie na emeryturę w wieku 62 lat, a GUS wyliczy, że osoba w tym wieku będzie żyć jeszcze 209 miesięcy. Jej świadczenia emerytalne będą liczone w sposób następujący:
200 tys. / 209 miesięcy = 956 zł to miesięczna emerytura

Wynika z tego, że osoby które pracują dłużej odkładają więcej kapitału, a tym samym ich kapitał będzie dzielony przez mniejszą liczbę miesięcy, co teoretycznie powinno wpłynąć na większą emeryturę.

Dla osób które uzbierały jedynie kilka tysięcy złotych - z wyliczeń wynika, że powinny dostawać ok. 10 zł emerytury.
Jedynie w niektórych przypadkach emerytury dofinansowywane będą z budżetu. Państwo przewidziało emerytury minimalne (dziś to 683 zł), ale tylko dla osób, które miały minimalny staż pracy - kobieta 20 lat, mężczyzna 25. Takim osobom, jeżeli z wyliczeń wynika niższe świadczenie np. 350 czy 500 zł będzie wypłacana emerytura minimalna, do której będzie dopłacało państwo.

Jeżeli jednak ktoś pracował krócej, i z wyliczeń wyjdzie mu 10 zł miesięcznej emerytury, tyle będzie dostawał. O ewentualną pomoc będzie się mógł zwrócić do opieki społecznej.

Wypłata emerytury oparta na dwóch zasadach.
Polacy przez najbliższe pięć lat będą dostawać od ZUS emeryturę, która w części będzie liczona na starych zasadach (z dopłatą państwa), a część na nowych:
- w 2009 r. - 80% emerytury obliczonej na zasadach dotychczasowych oraz 20% na nowych
- w 2010 r. - 70% emerytury obliczonej na zasadach dotychczasowych oraz 30% na nowych
- w 2011 r. - 55% emerytury obliczonej na zasadach dotychczasowych oraz 45% na nowych
- w 2012 r. - 35% emerytury obliczonej na zasadach dotychczasowych oraz 65% na nowych
- w 2013 r. - 20% emerytury obliczonej na zasadach dotychczasowych oraz 80% na nowych
- od 2014 r emerytura będzie już w 100% liczona na podstawie tylko naszych składek.


Ile będziemy dostawać emerytury z ZUS, a ile z OFE?
Z naszych wynagrodzeń każdego miesiąca zostają odprowadzane składki emerytalne w wysokości 19,52% pensji brutto, z czego 12,2% trafia do ZUS, zaś 7,3% za pośrednictwem ZUS trafia do wybranego przez nas Otwartego Funduszu Emerytalnego. W związku z powyższym znaczna większość naszej emerytury powinna być wypłacana z ZUS, ponieważ większa część składki trafia właśnie do tej instytucji. OFE zaś mają większe możliwości inwestowania, jednak już dziś wiadomo, że wszystkie są „na minusie”. Bessa na giełdzie powoduje, że nasze oszczędności w OFE zamiast się zwiększać, topnieją w coraz szybszym tempie.

Biorąc pod uwagę zarówno funkcjonowanie ZUS oraz - i tak niskie - emerytury wypłacane obecnym emerytom, a z drugiej strony – kiepskie wyniki osiągane przez OFE, większości z nas naprawdę grożą groszowe emerytury. I pewnie większość z nas myśli, że „jakoś to będzie” nie możemy przecież oszukiwać samych siebie. W związku z tym, że nie tylko polscy eksperci w dziedzinie świadczeń emerytalnych alarmują, że grozi nam emerytalna katastrofa, to również słowa specjalistów z OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) nie napajają optymizmem; Polacy na własną rękę powinni zacząć odkładać z pensji na przyszłą emeryturę w ramach III filaru. Rada może i dobra, tylko dla większości mało realna, ze względu ma zbyt małe zarobki.


Emerytura – konieczny wiek oraz staż pracy
Prawo do emerytury przysługuje po spełnieniu wyznaczonych przepisami kryteriów. Przepisy Ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z dnia z dnia 17 grudnia 1998 r. Ustawa nie określa minimalnych wysokości dochodów, osiąganych w ciągu całego okresu pracy, czy też odprowadzanych do ZUS składek. Prognozuje się bowiem, że zarówno osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę nakładczą, osiągająca dochód ok. 380 zł. (a w niektórych przypadkach jeszcze mniej), od którego naliczane są składki ZUS oraz Przedsiębiorca odprowadzający składki do ZUS w wysokości ok. 800 zł, będą posiadali prawo do minimalnej emerytury. W tym miejscu uprzedzam ewentualnie pojawiające się pytanie: zatrudnienie na podstawie umowy o pracę nakładczą wlicza się do stażu pracy i gwarantuje ciągłość ubezpieczenia.

W tak zaistniałej sytuacji obecni Przedsiębiorcy, czy też pracownicy etatowi wolą odkładać niewykorzystane środki wyłącznie z przeznaczeniem na własną emeryturę. W tym celu wybierają np. lokaty inwestycyjne, fundusze kapitałowe, inwestycje we własne przedsiębiorstwa, zakup nieruchomości, papierów wartościowych, a nawet gromadzenie pieniędzy w domu.

Takie rozwiązania stały się bardzo popularne, ponieważ - z jednej strony bardziej opłaca się samodzielnie inwestować zaoszczędzone na składkach ZUS pieniądze, a z drugiej - wolimy dziś płacić niższe składki ZUS i nie liczyć na wysoką emeryturę. Mimo, iż ciągle słyszy się o dynamicznym rozwoju naszej gospodarki, który poparty jest konkretnymi wskaźnikami ekonomicznymi, Przedsiębiorcy jednak wciąż nie są pewni jutra i jak ognia unikają opłacania minimalnych (choć bardzo wysokich) składek ZUS - nawet w obliczu emerytury na poziomie ok. 600 zł. Dlatego wybierają Programy Optymalizacji kosztów ZUS, dzięki którym ich składki są odprowadzane z miesięcznych wynagrodzeń, zaś oszczędności, jakie powstają w stosunku do pełnych składek ZUS, przeznaczają na indywidualne inwestycje. Rozwiązania takie proponuje np. portal: www.maly-zus.pl




Zgoda na publikację bez zmiany linków

---

Marta Nowostawska - portal www.maly-zus.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Odszkodowanie z polisy OC sprawcy

Odszkodowanie z polisy OC sprawcy.

Autorem artykułu jest Tomasz Pędrys



Jeśli zostałeś poszkodowany w wypadku to nie musisz zadowalać się tym co daje Ci ubezpieczyciel. Masz prawo dochodzić naprawdę godnego zadośćuczynienia. Za wypadek samochodowy można otrzymać nawet 1,5 mln euro odszkodowania.
Wciąż niewiele osób wie, że ubezpieczyciel sprawcy wypadku powinien zrekompensować doznane krzywdy i zwrócić wszystkie koszty związane z leczeniem. W Polsce prawie połowa poszkodowanych nawet nie próbuje dochodzić swoich praw.

Droga do odszkodowania

Starania o pełne odszkodowanie polisy OC sprawcy wypadku zaczynamy od zgłoszenia szkody ubezpieczycielowi. Ubezpieczyciele nie wypłacają odszkodowania dobrowolnie, poszkodowany musi tego od nich zażądać. Roszczenia na osobie przedawniają sie po 3 latach, licząc od dnia kiedy poszkodowany dowiedział się kto szkodę wyrządził. W przypadku umorzenia postępowania karnego w sprawie wypadku z powodu niewykrycia sprawcy, odszkodowanie wypłaca Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, do którego należy się zgłosić w ciągu trzech lat od uprawomocnienia się postanowienia prokuratury. Jeśli sprawca wypadku został skazany wyrokiem karnym to termin przedawnienia nie może upłynąć wcześniej niż 20 lat od wypadku, nawet jeśli szkoda i sprawca były wcześniej znane.
O odszkodowanie można wystąpić nawet jeśli nie ma już żadnych dolegliwości związanych z wypadkiem. Nie przeszkadza temu także otrzymanie od własnego ubezpieczyciela pieniędzy z ubezpieczenia.

Odszkodowanie przysługuje także pasażerowi samochodu albo motocykla sprawcy wypadku. Niewielu poszkodowanych o tym wie, a wiele osób boi się występować przeciwko koledze czy rodzinie będącej sprawcą wypadku. Odszkodowanie wypłacone będzie z OC sprawcy, a czy o nie wystąpisz, czy nie, jego składka OC i tak zostanie podniesiona.

Decyzja o wysokości świadczenia może zostać ustalona na podstawie:
- decyzji zakładu ubezpieczeń,
- ugody,
- orzeczenia sądu.

Zakład ubezpieczeń może zaproponować podpisanie ugody licząc, że skusi nas szybka wypłata gotówki. Należy przy tym pamiętać, że zawarcie ugody oznacza zrzeczenie się dalszych roszczeń związanych z wypadkiem.
W większości spraw wypłata odszkodowania następuje decyzją ubezpieczyciela, po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego. W trakcie tego postępowania zakład ubezpieczeń powinien zgromadzić całą potrzebną dokumentację, na podstawie której ustali przebieg zdarzenia drogowego i jego konsekwencje. W praktyce to poszkodowany przedstawia im tę dokumentację. Wysokość odszkodowania jest wprost proporcjonalna do rozmiaru doznanych obrażeń, wiec ich wykazanie leży w interesie poszkodowanego. Omawiane odszkodowanie jest zadośćuczynieniem za doświadczone krzywdy. Wysokość tego odszkodowania zależna jest nie tylko rodzaju obrażeń fizycznych, ale także od ujemnych przeżyć psychicznych. Dlatego wszystkie okoliczności, które wpływają na doznaną krzywdę należy spisać w postaci odrębnego oświadczenia i przedstawić ubezpieczycielowi.

Cena zdrowia.

Ubezpieczyciel sprawcy powinien pokryć wszelkie koszty związane z obrażeniami ciała i rozstrojem zdrowia: m.in. pobyt w szpitalu, zakup lekarstw, koszty wizyt u lekarza, zakupu sprzętu rehabilitacyjnego, koszty opieki itd. Wszystko to należy potwierdzić odpowiednimi dokumentami. Ponadto zakład ubezpieczeń powinien zrekompensować obniżenie dochodów na zwolnieniu chorobowym wyrównując różnicę do poziomu zarobków sprzed wypadku. W wypadkach ze skutkiem śmiertelnym członkowie najbliższej rodziny zmarłego mogą domagać się odszkodowania, jeżeli wykażą, że ich sytuacja finansowa uległa znacznemu pogorszeniu. Konieczne jest wtedy wykazanie pogorszenia warunków bytowych, a te obejmują nie tylko wysokość budżetu domowego, ale także świadczenia trudne do przeliczenia na pieniądze np.: opieka nad dziećmi. W takim wypadku należy skrupulatnie zebrać dowody potwierdzające ważne okoliczności i przedstawić je firmie ubezpieczeniowej. Warto dodać, że powinna ona zwrócić koszty pochówku temu, kto je poniósł, a osoby, które utrzymywał zmarły maja prawo domagać się renty.

Występując o zadośćuczynienie warto pamiętać o skrupulatnym zbieraniu całej dokumentacji z postępowania karnego i leczenia.

Wypłacane kwoty odszkodowania wahają się od kilkuset złotych do kilku tysięcy, za każdy procent uszczerbku na zdrowiu. Co przypadku poważnych urazów, które skutkują trwałą niepełnosprawnością, daje kwoty sięgające nawet setek tysięcy złotych.

Zmagania z ubezpieczycielem.

Ubezpieczyciel ma na wypłatę odszkodowania 30 dni od zgłoszenia szkody, a w sprawach bardziej skomplikowanych aż 90 dni. Jeśli przeciwko sprawcy wypadku toczy się jeszcze postępowanie karne, towarzystwa ubezpieczeniowe próbują na tej podstawie przeciągać wypłatę odszkodowania nawet, jeżeli wina sprawcy jest oczywista. Zdarza się też, że ubezpieczyciele wstrzymują wypłatę odszkodowania do zakończenia leczenia przez poszkodowanego, a to może trwać bardzo długo.
Ostatnią możliwością otrzymania odszkodowania jest wejście na drogę sądową. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że o wysokości odszkodowania rozstrzyga niezawisły sąd, a nie ubezpieczyciel, który z natury rzeczy chce płacić jak najmniej. Natomiast do wad takiego rozwiązania należą: koszty postępowania sądowego i czas trwania.

Zagraniczny sprawca.

Jeżeli przytrafił Ci się wypadek na terenie Polski, w którym winnym był kierowca będący obcokrajowcem, stosuje się w takim przypadku przepisy prawa polskiego. Ponieważ odpowiedzialność za obcokrajowca zazwyczaj ponosi zagraniczne towarzystwo ubezpieczeniowe, odszkodowanie należy dochodzić od tej właśnie firmy w której wykupił on polisę OC lub "zieloną kartę". Wszystkie ubezpieczalnie zagraniczne mają w Polsce swojego przedstawiciela tj. firmę, która w ich zastępstwie dokonuje likwidacji szkody. Takimi przedstawicielami są zarówno polskie zakłady ubezpieczeń, jak i inne polskie firmy. Niestety trudno jest ustalić do jakiej firmy należy reprezentowanie danej ubezpieczalni zagranicznej. Gdy jednak ustali się te okoliczności, dalsza likwidacja szkody jest podobna jak szkody z OC kierowcy. Trwa jednak znacznie dłużej i trudniej uzyskać należne odszkodowanie.

Odwołanie w przypadku odmowy wypłaty.

Można się odwołać do jednostki nadrzędnej danego oddziału zakładu, z dokładnym opisaniem zaistniałej sytuacji. Ważną rzeczą jest na jakiej podstawie ZU odmówił wypłaty odszkodowania, którą należy w odwołaniu opisać. Jeśli odwołanie nie pomoże to pozostaje zwrócenie się do sądu.

---

MotoFinanse.PL - kredyty i ubezpieczenia samochodowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl