wtorek, 22 marca 2011

ZUS – Złodziejstwo Ustawowo u(S)ankcjonowane

ZUS – Złodziejstwo Ustawowo u(S)ankcjonowane

Autorem artykułu jest Aleksander Sowa



Ubezpieczenia społeczne są ze swej przyrodzonej natury po prostu złe. Jak kobiety.
Nie na darmo więc Kościół Katolicki do XVII wieku zabraniał się ubezpieczać, twierdząc, że jest to przejawem grzesznego sprzeciwiania się woli bożej. A trzeba pamiętać, że ta instytucja, jak żadna inna wie, co robi. I na kobiecej naturze zna się najlepiej. Bo ksiądz i niewiasta z jednego są przecież ciasta.

Najgorsze jednak w ubezpieczeniach społecznych nie jest to, że są... Ale to, że są obowiązkowe. Warto zastanowić się bowiem nad faktem, że już sam przymus obowiązkowego ubezpieczenia się powinien trafić pod lupę jako podejrzany, podstępny i w gruncie rzeczy niekorzystny. Jaki byłby bowiem sens zmuszania kogokolwiek do czegoś, co jest korzystne dla niego? Niech nikt nie próbuje mi wmówić, że płacimy z przyjemnością podatki, bo rozedrę się na całe gardło, że jesteście zwykłymi hipokrytami. I niech nikt nie mówi mi, że jak ktoś zupełnie za darmo da mi 100 zł, powiem mu: wal się!

Nie jestem aż tak głupi. Dlatego ubezpieczenie społecznie mnie drażnią. Bo gdyby były dla mnie dobre, sam bym się ubezpieczył. Dobrowolnie. Roztropnie i przewidująco. Ale nie są, a muszę składkę płacić... Najgorsze jest to, że jest to jeden z najbardziej wyrafinowanych rodzajów hazardu, a tego też akurat bardzo nie lubię. Bo emerytura to nic innego jak zakład.

Wyjaśnię to na przykładzie. Grupa, powiedzmy 1000 ludzi, co miesiąc rzuca przez dziesiątki lat do jednej skarbonki składkę. Co jakiś czas jednak, systematycznie ten początkowy 1000 robi się coraz bardziej szczerbaty, bo część z hazardzistów nie wytrzymuje presji. Przestają płącić na skutek stężenia pośmiertnego, które uniemożliwia wrzucanie monet do skarbonki. Gra jednak toczy się dalej. Zasady są proste – trzeba tak długo wrzucać talary do dziurki, aż 98% początkowych graczy strzeli kopytami w kalendarz. Wygrywa zaś ten, który pozostanie z 1000 ostatni. I teoretycznie powinien dostać Grand Prix. Jednak po pierwsze, nie dostaje najwięcej, ale tylko tyle, że może sobie kupić Apap, litr niegazowanej wody mineralnej i suchy chleb. Po drugie, Złotym Lwem, na pewno nie będzie się cieszył zbyt długo... Więc gdzie jest reszta tej całej kasy?

Smutne. Ale niestety prawdziwe. Nikt z nas nie może odmówić składki emerytalnej, nikt nie zna wieku w którym na emeryturę przejdzie, bo państwo żongluje nim jak tylko mu się podoba i nikt nie wie ile tej emerytury dostanie. A najgorsze jest, że już naprawdę nikt z nas nie wie, czy emerytury dożyje... Pieniądze ze skłądek emerytalych naszych dziadów, powinny trafić do naszych ojców, a ich składki powinny pokryć wydatki państwa na nasze emerytury. Tyle, że rządy już dawno te pieniądze przeżarły, przepiły i przebalowały na bezkarnym od immunitetu rauszu z dziwkami, w kasynach i na delegacjach i na bezsensownych wojnach. Teraz ja płacę na swojego ojca, nie mając pewności, że sam dożyję 33 lat mnie mówiąc już o 65 latach. Najgorsze przy tym jest to, że kto czytał „Paragraf 22” Josepha Hellera, szybko zda sobie sprawę, że fabuła ZUS-u nie jest literacką fikcją, ale potwornym w swym okrucieństwie realnym światem powszechnych ubezpieczeń społecznych. Inaczej – złodziejstwo ustawowo u(s)ankcjonowane, w skrócie ZUS.

Bo, nikt – absolutnie nikt, nie może dać mi gwarancji, że w wieku 65 lat nie zostanie podniesiony wiek emerytalny do, powiedzmy 86 lat. Warto przy tym pamiętać, że średnia długość życia mężczyzny w Polsce w roku 2000 wynosiła 69,8 lat, zatem teoretycznie niecałe 5 lat mogę brać emeryturę, a składkę płacić przez... Przynajmniej 40! Tyle, że połowa mężczyzn w naszym kraju nie dożywa wielu emerytalnego.

No dobr, tu wychodzi nieprzyjemny zgrzyt damsko męski. Kobiety średnio odchodzą o ponad 8 lat później, ale na emeryturę o 5 lat wcześniej. Why? Pytam, skoro nawet naukowcy dowiedli, że mają silniejsze organizmy. Nie bójmy się mówić o tym, nie przemilczajmy faktów. Nie było nigdy żadnego równouprawnienia i cała ta paplanina o puszczaniu kobiet w drzwiach napawa mnie obrzydzeniem. Skupmy się lepiej na naszych pieniądzach i wydawajmy je razem z kobietami, wszak tak jest przecież znacznie przyjemniej. A my zamiast wydawać, płacimy, płacimy... Wszystko po to, aby z resztek biesiadnego stołu posłów, senatorów, ministrów i wojewodów oraz wszelkiej maści pasożytniczych biurokratów nie wystarczyło na zwykłe życie dla uczciwych ludzi pracujących całe życie. Jeśli na swoje nieszczęście dożyją.

Ktoś powie, no tak ale, ale... Składki płacisz mniej. Tak? A przez 40 lat, co można zrobić z pieniędzmi moimi i wszystkich tych, którzy umarli na miesiąc przed przejściem na emeryturę? Jak można je mnożyć, inwestować i lokować aby było ich więcej? Pobawmy się więc w uproszczoną matematykę:

Zarabiam w tej chwili 2000 zł. Ponad 25% pochłaniają moje składki na ubezpieczeni społeczne. A zatem 500 zł. Przez 40 lat płacenia składek uzbieram przynajmniej 240 000 zł. Bez inflacji, bez procentów z lokat i ewentualnych zysków funduszy, obligacji i wszystkich innych dupereli, które nam rachunki skomplikują. 240 000 zł pozwoli mi, na comiesięczną emeryturę w wysokości 1666,66 zł do 75 roku życia. Nie jest tak źle.

Ale jeśli wziąć pod uwagę duperele, które nam wszystko komplikują jest trochę inaczej. Bo jeśli 240 000 jakiś lichwą podszyty bank, zgodzi mi się teraz pożyczyć, to oddać będę musiał przynajmniej 600 000. A taka suma daje mi mojej wyśnionej teoretycznej emerytury 5 000 zł miesięcznie. I kto tu jest złodziejem???
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ubezpieczenie mieszkania, samochodu, na życie – coraz więcej, coraz taniej

Ubezpieczenie mieszkania, samochodu, na życie – coraz więcej, coraz taniej

Autorem artykułu jest Jacek Fistaszek



Ubezpieczenie mieszkania, czy też ubezpieczenie samochodu to usługi, z których można skorzystać na coraz bardziej korzystnych warunkach. Wysokość składek wciąż spada, a konsumenci za polisy płacą coraz mniej.
Oferta towarzystw ubezpieczeniowych wciąż jest poszerzana co sprawia, że wybór jest coraz większy. Klient jest w stanie dokładniej dopasować polisę do swoich potrzeb oraz zabezpieczyć coraz większą część swojego majątku.

Ubezpieczenie samochodu - kierowców wciąż przybywa

Jak podaje serwis moneta.pl w 2007 roku Polacy wydali na ubezpieczenia ponad 18,3 mld złotych. Jest to kwota o prawie 2 mld większa, niż w 2006 roku. Ile klienci wydali na bardzo popularne ubezpieczenie samochodu, lub nieco mniej popularne ubezpieczenie mieszkania w 2008 roku - dowiemy się zapewne niebawem. Warto zwrócić uwagę, że w 2007 roku towarzystwa ubezpieczeniowe zebrały najwięcej składek za sprawą ubezpieczeń komunikacyjnych, na które Polacy wydali prawie 700 mln złotych więcej, niż rok temu. Wykupując ubezpieczenie samochodu coraz więcej osób decydowało się nie tylko na obowiązkowe OC, lecz również na AC. Czasem zainteresowani wykupywali pakiety OC, AC, Assisatnece i NNW (Następstwa Nieszczęśliwych Wypadków). Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest duży wzrost, jeśli chodzi o zakup nowych aut w Polsce. W 2008 roku na ulicach wielkich miast pojawiło się sporo nowych, terenowych samochodów. Ich właściciele zdecydowali się zapewne na wykupienie kompleksowych ubezpieczeń komunikacyjnych. Ubezpieczenie samochodu wykupić też musieli właściciele używanych maszyn z zagranicy, których również na polskich drogach w minionym roku przybyło.

Ubezpieczenie mieszkania – budujemy coraz więcej

Stopniowo wzrasta zainteresowanie Polaków polisami oferującymi ubezpieczenie mieszkania, domu lub nawet domu w budowie. Dobra koniunktura na rynku budowlanym, powstawanie coraz większej ilości nieruchomości, domów jednorodzinnych oraz osiedli na przedmieściach dużych miast to pomyślne prognozy, sugerujące wzrost popytu na usługi takie jak ubezpieczenie mieszkania, czy domu. Nie bez znaczenia jest również zbliżający się dużymi krokami finał EURO 2012, który na pewno przyczyni się do jeszcze wyższego poziomu inwestycji na runku budowlanym, co z kolei korzystnie przełoży się na dobre wyniki branży ubezpieczeniowej.
---


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ubezpieczenia – w każdym wieku, na każdą okazję

Ubezpieczenia – w każdym wieku, na każdą okazję

Autorem artykułu jest Kazimiera Częstowojna



Ubezpieczenia są tematem bardzo aktualnym. Towarzystwa ubezpieczeniowe proponują Klientom rozmaite polisy, mające zabezpieczyć ich życie, majątek, samochód, a nawet wyjazdy służbowe lub wakacje.
Ubezpieczenia są tematem bardzo aktualnym. Towarzystwa ubezpieczeniowe proponują Klientom rozmaite polisy, mające zabezpieczyć ich życie, majątek, samochód, a nawet wyjazdy służbowe lub wakacje. Żyjemy w społeczeństwie ryzyka. Kapitalistyczny rynek nie daje pewności zatrudnienia i nie dostarcza gwarancji wysokiego poziomu życia. Rodzina nie pełni już takiej funkcji jak kiedyś i nie zawsze stanowi międzypokoleniowe wsparcie bytowo-finansowe. Warto więc zabezpieczyć się przed nieprzewidzianymi zdarzeniami losowymi poprzez stosowne ubezpieczenia.

Ubezpieczenia na życie i dożycie
Osoby posiadające rodzinę, a już szczególnie ludzie będący jej głównymi żywicielami, powinny rozważyć w jaki sposób uchronić najbliższych przed finansowymi konsekwencjami swojej ewentualnej śmierci. Ubezpieczenia na życie i dożycie oferowane przez wiele towarzystw ubezpieczeniowych wydają się być najbardziej korzystnym i racjonalnym rozwiązaniem. Jest tak z dwóch powodów. Po pierwsze, ubezpieczenia tego typu stanowią zabezpieczenie finansowe bliskich, który posiadał polisę. Po drugie, spełniają funkcję oszczędnościową, zapewniając bezpieczeństwo finansowe ubezpieczonemu w momencie osiągnięcia wieku, zezwalającego na zakończenie działalności zawodowej. Niewątpliwym plusem jest też fakt, że większość towarzystw na rynku umożliwia swoim Klientom samodzielne dostosowanie proporcji świadczeń na wypadek śmierci i na wypadek dożycia, do swoich preferencji.

Ubezpieczenia podróżne
Ubezpieczenia podróżne zwiększają poczucie bezpieczeństwa w przypadku planowanych wyjazdów. Chodzi tu nie tylko o kwestie techniczno - organizacyjne, lecz również o pewien psychiczny komfort osoby podróżującej – dobrze jest mieć świadomość, że w razie kłopotów wiadomo do kogo można zwrócić się o pomoc. Ubezpieczenia podróżne to dostęp do infolinii, za sprawą której można uzyskać informacje na temat kraju, do którego planuje się wyjazd, a także wszelka pomoc w razie ewentualnej choroby lub wypadku. Niezależnie od tego czy planowany wyjazd będzie krótko-, czy długotrwały, daleki lub bliski zawsze warto pomyśleć o wykupieniu solidnego i sprawdzonego ubezpieczenia.


---

Ubezpieczenia – w każdym wieku, na każdą okazję


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Działalność gospodarcza i niskie składki ZUS – czy to już koniec?

Działalność gospodarcza i niskie składki ZUS – czy to już koniec?

Autorem artykułu jest Marta Nowostawska



W dniu 15 stycznia 2009 r. została podpisana przez Prezydenta znowelizowana Ustawa o Systemie Ubezpieczeń Społecznych z dnia 5 grudnia 2008 r. Wnioskodawcą projektu niniejszej ustawy było Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Praca nakładcza i niskie składki ZUS

Jeszcze dziś osoba prowadząca działalność gospodarczą wykonująca jednocześnie umowę o pracę nakładczą, ma prawo wyboru z którego tytułu chce podlegać ubezpieczeniom społecznym obowiązkowo. Przedsiębiorcy, którzy podpisali jednocześnie umowę o pracę nakładczą (tzw. chałupnictwo), mogą obecnie na podstawie art. 9 ust. 2 Ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wystąpić do ZUS o objęcie znacznie tańszym ubezpieczeniem z tytułu chałupnictwa i zamiast kilkuset złotych – opłacać jedynie składkę na ubezpieczenie zdrowotne.

Często jednak Przedsiębiorcy zawierali fikcyjne umowy o pracę nakładczą, przewidujące niewielkie lub wręcz znikome wynagrodzenie (stanowiące podstawę wymiaru składek), w celu opłacania jak najniższych składek. Nowelizacja zakłada, że każda z tych działalności będzie bowiem stanowiła odrębny tytuł do ubezpieczenia w ZUS. Będzie można też odprowadzać dobrowolnie pełne składki z obu tych działalności. Czyli inaczej niż teraz, gdy Przedsiębiorca wybiera jedną z nich jako podstawę do ubezpieczenia w ZUS.

W praktyce oznacza to, że osoba wykonująca pracę nakładczą, prowadząca jednocześnie pozarolniczą działalność gospodarczą podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym z tytułu tej działalności, jeżeli z tytułu wykonywania pracy nakładczej podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe jest niższa od obowiązującej tę osobę najniższej podstawy wymiaru składek dla osób prowadzących pozarolniczą działalność (60% przeciętnego wynagrodzenia w wysokości ustalanej dotychczas raz na kwartał). Osoba taka może jednak dobrowolnie, na swój wniosek, być objęta ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi również z tytułu pracy nakładczej.

Działalność gospodarcza i praca nakładcza - Nieuczciwe praktyki

Większość osób prowadzących działalność gospodarczą płaci jeszcze składki obliczone od co najmniej 60% przeciętnego wynagrodzenia, obecnie ok. 800 zł miesięcznie. Chałupnicy zaś, którzy zajmują się pracą w domu (np. składanie długopisów lub rozsyłanie ulotek reklamowych dostarczonych przez nakładcę), płacą jedynie składkę na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne, zaś składki ZUS na ubezpieczenie społeczne zostają odprowadzane z ich miesięcznego wynagrodzenia przez Pracodawcę.

Pragniemy tu jednak wyraźnie zwrócić uwagę na to, iż Przedsiębiorca, NIE POWINIEN zawierać umowy o pracę nakładczą tylko po to, aby wykorzystać zbieg tytułów do ubezpieczenia ubezpieczeń i w konsekwencji wejść na niski ZUS! Mimo, iż fakt uzyskania niskiego ZUS -u wynika z zawartej umowy o pracę nakładczą to nie jest to powodem jej podpisania. Należy wystrzegać się sytuacji, kiedy Przedsiębiorca specjalnie i z pełną świadomością doprowadza do zawarcia umowy o pracę nakładczą jedynie po to, by uzyskać niskie składki na ZUS a samej umowy w ogóle nie zamierza realizować. Celowość zawarcia wówczas takiej umowy może budzić wątpliwości z punktu widzenia ZUS -u i obarczone jest to wówczas ryzykiem jej weryfikacji, kontroli i ustalenia, czy aby nie doszło do jej zawarcia dla pozoru celem skorzystania z opcji, gdzie priorytetowa jest preferencyjna składka ZUS. Jeżeli ZUS wykaże pozorność takiej umowy, jest uprawniony do jej podważenia i unieważnienia. Bardzo ważne jest zatem, aby Przedsiębiorca świadomie i jasno określił sobie cel jej zawarcia i po jej podpisaniu, sumiennie ją realizował. Stanowi ona bowiem źródło dochodu Pracownika!

Właśnie brak realizacji umów o pracę nakładczą przez niektórych Przedsiębiorców był jednym z powodów wprowadzonej nowelizacji w przepisach.

Twoja Firma i obecne składki ZUS
Nie ulega wątpliwości, że prowadząc własny biznes z pewnością oprócz satysfakcji jakie on przynosi, negatywne skojarzenia ciągle budzą koszty, z którymi musi pogodzić się każdy Przedsiębiorca. Niestety są jednak koszty, które należy regularnie ponosić, aby nie rezygnować z prowadzenia swojej firmy. Legalne działania Przedsiębiorców zmierzające do płacenia niższych składek to rzecz naturalna. Prawidłowa optymalizacja kosztów ZUS, stanowi właściwe planowanie opłacania wymaganych składek ZUS i polega nie tylko na zmniejszeniu ich wysokości, ale także np. na redukcję ciężarów administracyjnych związanych z ich rozliczeniem.

Nie ulega ponadto wątpliwości, że praca nakładcza stwarzała Przedsiębiorstwom możliwości znaczących oszczędności w prowadzonej działalności gospodarczej. Optymalizacja składek ZUS umożliwiała Przedsiębiorcom wykorzystanie zaoszczędzonych pieniędzy w sposób bardziej praktyczny (rozwój własnego biznesu) oraz perspektywiczny (z myślą wyłącznie o własnej emeryturze). Tak się już składa, że Przedsiębiorcy wolą wykorzystywać zaoszczędzone - w legalnej optymalizacji ZUS - pieniądze i inwestować, lokować bądź po prostu odkładać wolne środki finansowe wyłącznie na przyszłą emeryturę, niż zasilać borykający się w długach i grożący niewypłacalnością Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Praca nakładcza – zmiana przepisów
Cóż, już od 1 marca 2009 r. praca nakładcza jako sposób na oszczędność zniknie. Zmiana bowiem – według Ustawy - wchodzi w życie z pierwszym dniem miesiąca kalendarzowego następującego po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. A ponieważ niniejsza Ustawa została ogłoszona w Dzienniku Ustaw z dnia 21.01.2009 r. Nr 8, poz. 38, nowe przepisy będą obowiązywały od 1 marca br.

Zielone światło dla Przedsiębiorców
Dostrzegając jednak potrzebę rynku i ogromne zainteresowanie oraz wychodząc na przeciw rosnącym wymaganiom Przedsiębiorców, już blisko rok temu zostało opracowane przez jedną z Firm zupełnie nowe, niezależne i w pełni legalne rozwiązania dające każdemu Przedsiębiorcy możliwość pełnej, bezpiecznej i skutecznej optymalizacji comiesięcznych kosztów ZUS w swojej firmie, jak też optymalizacji podatku dochodowego oraz comiesięcznych kosztów dodatkowych.
Pewne jest, że rozwiązanie to będzie charakteryzowało się dłuższą „żywotnością” oraz większym bezpieczeństwem. Nikt jednak w obecnej chwili nie chce zdradzić szczegółów.


Zgoda na publikację bez zmiany linków - BEZWZGLĘDNIE!
---

Marta Nowostawska - portal www.maly-zus.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ubezpieczenia komunikacyjne – czynniki które wpływają na cenę OC i AC

Ubezpieczenia komunikacyjne– czynniki które wpływają na cenę OC i AC

Autorem artykułu jest Kazimiera Częstowojna



Wysokość stawek w ubezpieczeniach OC i AC zależy od wielu czynników...
Ubezpieczenia komunikacyjne, a zwłaszcza polisy typu AC i OC mogą mieć różne ceny, które w dużej mierze zależą od kryteriów, jakie poszczególne towarzystwa przyjmują podczas wyceny składek. Warto więc przyjrzeć się bliżej podstawowym elementom mającym wpływ na końcowy koszt proponowanych klientom ubezpieczeń OC lub AC.

Im więcej, tym mniej – czyli wiek, a ubezpieczenia komunikacyjne
Ryzyko spowodowania wypadku lub stłuczki jest dużo większe w przypadku młodych, niedoświadczonych kierowców. W związku z tym muszą oni płacić wyższe stawki za OC i AC. Czasem granicą jest tu bariera osiągnięcia przez kierowców 25 lat. Powyżej tego wieku wiele towarzystw nie obciąża już swoich klientów podwyższonymi składkami za ubezpieczenia komunikacyjne. Nie bez znaczenia jest tu również tak zwany „rekord kierowcy”. Osoby, które mogą pochwalić się brakiem mandatów otrzymanych za rozmaite wykroczenia drogowe, płacą mniej niż ludzie, którym takie przewinienia się zdarzają. Na szczęście dla tych drugich – ślad po wykroczeniu drogowym nie zostaje w archiwum ubezpieczyciela na zawsze i po upływie określonego czasu, znów za OC i AC można płacić mniej. Jeśli chodzi o Ubezpieczenia komunikacyjne to ostrożna i spokojna jazda, naprawdę się opłaca.

AC i OC za granicą
Niestety osoby posiadające polskie lub nawet międzynarodowe prawo jazdy często muszą zapłacić nieco więcej, jeśli chcą wykupić Ubezpieczenia komunikacyjne za granicą. Na przykład polisy na AC lub OC zawierane w USA, mogą być nawet o 40% droższe. Dzieje się tak, ponieważ firmy ubezpieczeniowe nie zawsze mają możliwość sprawdzenia historii wypadkowej danego kierowcy. Nie bez znaczenia jest też marka ubezpieczanego pojazdu. Właściciele nowych i drogich aut muszą niestety zapłacić nieco więcej za ubezpieczenia komunikacyjne, niż posiadacze tańszych i wysłużonych pojazdów. Samochody starsze często ubezpiecza się w jedną stronę, co znacznie obniża koszt AC i OC.

---

Ubezpieczenia OC i AC w Generali Direct


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl